Janina pokazała mi reklamę z lokalnego rzeszowskiego wydania ogólnopolskiej gazety. Pewna znana podkarpacka szkoła językowa ogłasza, że prowadzi kursy przygotowujące gimnazjalistów do egzaminu z języka angielskiego. Szkoła w przydługim ogłoszeniu straszy, że egzamin jest obowiązkowy, ale na wszelki wypadek nie przypomina, że wyniki tego egzaminu w pierwszym roku jego przeprowadzania nie będą miały wpływu na postępowanie kwalifikacyjne w szkole średniej, a jest to nadal jedynie swego rodzaju pilotaż, nawet jeśli obejmuje już obowiązkowo każdego gimnazjalistę.
Najciekawsze w tym wszystkim jest jednak to, że kursy poprowadzą – obok rodzimych użytkowników języka angielskiego – doświadczeni egzaminatorzy gimnazjalni. To dopiero niespodzianka! Wszyscy moi znajomi nauczyciele języka angielskiego pracujący w gimnazjach martwią się, kiedy w końcu dostaną zaproszenie na szkolenie dla kandydatów na egzaminatorów, na które już wiele tygodni temu się zapisali, a tu rzeszowska szkoła językowa znalazła doświadczonych egzaminatorów! Ciekawe, gdzie i kiedy mieli oni okazję oceniać egzamin gimnazjalny, skoro nie odbyła się dotąd żadna powszechna sesja?
Żyłem dotąd w przeświadczeniu, że znam z imienia i nazwiska wszystkie osoby, które na terenie naszej Komisji są egzaminatorami gimnazjalnymi, i że żadna z nich nie otrzymała dotąd propozycji prowadzenia kursów dla gimnazjalistów, a tymczasem ktoś znalazł „doświadczonych egzaminatorów”, którzy poprowadzą takie kursy w ponad dwudziestu miastach całego Podkarpacia. Co za ulga… Zwłaszcza dla kieszeni rodziców gimnazjalistów.
Święto pluralistyczne
Władze Częstochowy postawiły na swoim i wbrew bardzo jednoznacznej opinii mieszkańców odsłaniają jutro na placu Daszyńskiego ośmieszający Jana Pawła II pomnik. Pomnik sam w sobie nie byłby może śmieszny (chociaż zdaniem wielu Częstochowian jest niepotrzebny i brzydki – z tym drugim się nie zgadzam), ale dzięki postawieniu drugiego pomnika Jana Pawła II w centrum miasta odradza się anegdota sprzed lat.
Gdy w PRL-u na placu Daszyńskiego stał pomnik wdzięczności Armii Czerwonej, a na wysokim postumencie nad placem Biegańskiego radziecki żołnierz wskazywał listkiem laurowym kierunek na zachód, mówiło się, że „Wania” z placu Biegańskiego woła chłopaków z placu Daszyńskiego – wówczas Nowotki – i krzyczy do nich „Chłopaki, znalazłem kibel!”. Teraz miasto ma dwa pomniki Jana Pawła II na dwóch końcach Alei, także zwrócone przodem do siebie.
Na szczęście nie wszyscy czczą papieża w sposób nie przynoszący żadnej korzyści żywym (ani umarłym), bardzo podoba mi się akcja „Jan Paweł II wychowawcą młodych”, dzięki której na ulicach Krakowa pełno jest billboardów i plakatów z golącym się nad rzeką Karolem Wojtyłą, a wielu moich znajomych wysłało SMS-y, które zasilą fundusz stypendialny dla młodych.
Spodobały mi się także słowa Prymasa, który w orędziu na VIII Dzień Papieski, otoczony grupą młodzieży pod kościołem św. Anny na Krakowskim Przedmieściu, nazwał młodych ludzi najlepszym żywym pomnikiem Jana Pawła II, nawiązując do tablicy pamiątkowej na ścianie kościoła ze słowami: „Szukałem Was, Wy teraz przyszliście do mnie, za to Wam dziękuję”. Ale cóż – jedni wolą pomniki żywe i spontaniczne, inni ze spiżu i marmuru.
A Tomek Łysakowskiprzypomina, że na całym świecie dzisiaj, a w Wielkiej Brytanii właśnie jutro obchodzi się Dzień Wychodzenia z Szafy. Polecany przez Tomka film jest niesamowity – język angielski i jego bogactwo leksykalne po prostu rzucają na kolana. W każdym razie w języku polskim mój bierny zasób słownictwa o tej tematyce jest o wiele uboższy.
Głupi jak komentarze na Onecie
Pisałem już parokrotnie o bezkresnej głupocie komentarzy na internetowych forach, ale czasami trafia się na coś takiego, co intryguje i sprawia, że chciałoby się lepiej znać historię, by być w stanie wejść w polemikę lub dodać coś do wypowiedzi autora. Poniższy komentarz z forum Onetu wprawił mnie w zakłopotanie i uświadomił mi bezmiar mojej niewiedzy.
O czym 90% katolików nie wie:
II w. – Wynaleziono wodę „święconą”. Pojawiają się pierwsze metody jej święcenia i wzmianki o jej używaniu do „wypędzania duchów”.
II w. – Święty Klemens z Aleksandrii spisuje swoje poglądy: „Każda kobieta powinna być przepełniona wstydem przez samo tylko myślenie, że jest kobietą”.
178 r. – Rzymski filozof Celsus poświadcza fałszowanie i modyfikowanie treści Ewangelii, które i tak, w jego opinii, dalej są pełne sprzeczności. („Przepisywali i przerabiali Pisma Święte z ich pierwotnej postaci i usunęli wszystko, co pozwalało [rewizjonistom] na odparcie zarzutów”) [Alethes logos/Orygenes]
II w. – Wyznawcy chrystianizmu zaczynają głosić nauki o wiecznym dziewictwie Maryi. Wcześniej nikt o tym nie słyszał.
III w. – Przez wprowadzenie ordynacji ustanawia się „stan duchowny”. Chrześcijanie zostali podzieleni na duchownych i laików – przedtem wszyscy byli równi, będąc jednocześnie wyznawcami i kapłanami.
220 r. – Przyjęto dogmat o konieczności wykonania pewnych czynności kościelnych, niezbędnych do zbawienia. Chrzest okazał się niewystarczający.
250 r. – Wprowadzono naukę o wiecznych mękach.
IV w. – Św. Augustyn (twórca pierwszej doktryny filozoficznej kościoła katolickiego) naucza, że niewolnictwo to stan zgodny z naturą (czyli odwrotnie niż prawnicy i myśliciele rzymscy) i przekonuje niewolników chrześcijańskich, że ich położenie jest zgodne z wolą Bożą. Jednocześnie karci „nieuświadomionych” chrześcijan stanu niewolnego powołujących się na Stary Testament (który przewidywał wyzwolenie po sześciu latach niewoli). Panom zaś mówi o doczesnym pożytku z Kościoła, który w taki sposób wpływa na świadomość niewolników (In Psalmos 124, 7).
312 r. – Bitwa pod mostem mulwijskim, w której Cesarz Konstantyn zwyciężył i zabił Maksencjusza. Z powodu wizji sennej, którą ujrzał przed bitwą Konstanty (miał wygrać dzięki symbolowi krzyża), rok później wydał edykt zrównujący religię chrześcijańską z religiami pogańskimi.
314 r. – Uchwalono ekskomunikę dla dezerterów. Dotąd kościoły chrześcijańskie zabraniały zabijania nawet w obronie koniecznej.
321 r. – Rzymski Cesarz Konstantyn nakazuje święcić niedziele zamiast dotychczasowej soboty.
325 r. – Sobór nicejski. W wyniku głosowania 250 biskupów sprowokowanych naukami księdza Arrio z Aleksandrii (który głosił że Jezus nie jest Bogiem, tylko bóstwem niższej klasy) ustala się że przysłany na ziemię Jezus i Bóg, który go przysłał, to ta sama osoba. Zostaje wprowadzona wiara w Dwójcę Świętą. Jezus z Betlejem ma zastąpić dotychczas czczonego Mitrę. Wniebowzięcie Mitry w okresie równonocy wiosennej staje się chrześcijańskim świętem Wielkanocy. Narodziny Jezusa (6 stycznia), by wyprzeć z rynku konkurencyjnego Mitrę, zostają przesunięte na 25 grudnia (narodziny Mitry). W Rzymie na Wzgórzach Watykańskich chrześcijanie przejmują świętą grotę Mitry, czyniąc z niej siedzibę Kościoła katolickiego (późniejszy Lateran). Nowe kościoły stawiane są w miejscach kultu Mitry. (Podziemne sanktuaria Mitry można dziś zwiedzać min. pod kościołem Santa Prisca i San Clemente). Występowanie wyraźnych podobieństw do mitryzmu, ojcowie chrześcijaństwa tłumaczą działalnością diabła. Podstawą kultu Mitry była wiara w nieśmiertelność duszy oraz 10 podobnych do żydowskich przykazań. Mitrze poświęcano chleb i wino lub wodę (oraz ofiary ze zwierząt), a jego wyznawcy łączyli się w gminy, na czele których stali ojcowie. W odrożnieniu od chrześcijan wyznawcy Mitry nie uważali niewolnictwa za stan zgodny z wolą Bożą, lecz skutek przemocy.
357 – Rzym wprowadza podatek od wyzwalanych niewolników. W odpowiedzi biskupi wydaja zakaz wyzwalania niewolników stanowiących własność Kościoła. Kapłani wprawdzie nadal wieszczą niewolnikom perspektywę szczęśliwego życia pozagrobowego, ale mogą na nie liczyć tylko niewolnicy posłuszni i ulegli. Kary dla nieposłusznych niewolników przewidywało Objawienie Piotra (w II i III w. przez chrześcijan uważane za pismo kanoniczne), które zapowiadało, że tacy „będą niespokojnie gryźć się w język i cierpieć od wiecznego ognia” (Ap. P 11), oraz nauka dwunastu apostołów, która poucza niewolników, aby odnosili się do swych panów tak jak do samego Boga oraz aby okazywali im „pokorę i bojaźń” (Didache 4, 11).
364 r. – Na synodzie w Laodycei Kościół zabronił świętowania soboty. „Chrześcijanie nie powinni judaizować i próżnować w sobotę, ale powinni pracować w tym dniu; (..) Jeśli jednak będą judaizować w tym dniu, zostaną odłączeni od Chrystusa” (Kanon XXIX) (C. J. Hefele, History of the Councils of the Church).
380r – po wstąpieniu na tron cesarski Teodozjusza I, chrześcijaństwo staje się oficjalną religią Imperium, zaś Kościół organizacją polityczną, zawsze popierającą działania Cesarzy. Kościół rzymski staje się podporą istniejącego ustroju politycznego, społecznego i gospodarczego, mimo że przez wielu chrześcijan było to uznane za odstępstwo od zasad głoszonych przez Jezusa i tradycję apostolską.
381 r. – Na soborze w Konstantynopolu cesarz Teodozjusz do „Dwójcy Świętej” dołącza trzecią osobę tzw.” Ducha Świętego”. Mamy świętą trójce.
382 r. – Synod w Rzymie zwołany przez Damazego ustanawia zwierzchnictwo Kościoła rzymskiego nad pozostałymi. Uchwała głosi: „kościół rzymski został wywyższony ponad wszystkie kościoły przez Boga”. Dotąd nie istniał jeden, wielki Kościół katolicki, tylko wiele pomniejszych kościołów chrześcijańskich, nieraz konkurujących ze sobą. Cesarz zyskuje pośrednio władzę nad wszystkimi chrześcijanami.
385 r. – Po raz pierwszy katoliccy biskupi polecili ściąć innych chrześcijan z powodów wyznaniowych. Miało to miejsce w Trewirze.
390 i 393 r. – Synody w Hipponie i Kartaginie dobierają odpowiednie ewangelie i podania tworząc kanon „Pisma Świętego”.
391 r. – W Aleksandrii, w największej na Ziemi bibliotece, w której od stuleci przechowywano około 700 000 starożytnych zwojów, katolicy spalili „niechrześcijańskie” pisma i księgi. Wkrótce zamknięto starożytne akademie, skończyło się nauczanie kogokolwiek poza murami kościołów. Zastój spowodowany działaniami świętego kościoła zahamował rozwój cywilizacji i opóźnił postęp naukowy o tysiąc pięćset lat.
IV w. – Pierwsza uroczystość Wszystkich Świętych zainicjowana przez kościół w Antiochii.
IV w. – Początek okresu mordowania pogan i plądrowania ich świątyń przez chrześcijan podjudzanych przez biskupów, opatów i mnichów. W 347 r. Ojciec Kościoła Firmicus Maternus zachęca władców: „Niechaj ogień mennicy albo płomień pieca hutniczego roztopi posągi owych bożków, obróćcie wszystkie dary wotywne na swój pożytek i przejmijcie je na własność. Po zniszczeniu świątyń zostaniecie przez Boga wywyższeni”.
431 r. – Sobór w Efezie potwierdza zasadę wiary w boską naturę Jezusa i uznaje, że człowiek urodził Boga. Xristo Tokos – Matka Chrystusa – zostaje zastąpione na Teo Tokos – Boga Rodzica.
449 r. – Cesarz Leon I, umacniając swoją władzę nad chrześcijanami, wprowadza prymat biskupa Rzymu nad innymi biskupami. Dotąd istniało wiele rozproszonych tez o prymacie, a każdy biskup większego miasta nazywany był papieżem, czyli „papa”.
V w. – Św. Augustyn twierdzi, że aborcja nie stanowi aktu zabójstwa. Aborcja zatem wymaga pokuty jedynie z powodu seksualnego aspektu grzechu. Augustyn pisze: „nie można jeszcze stwierdzić z całą pewnością, że istnieje dusza w ciele pozbawionym czucia, gdyż nie jest ono w pełni uformowane, a zatem nie obdarzone zmysłami”.
V w. – W połowie V wieku dzień 15 sierpnia staje się świętem Matki Bożej, a cesarz Maurycjusz ustanawia ten dzień świętem dla całego Cesarstwa.
593 r. – dla uzdrowienia finansów kurii poprzez sprzedaż odpustów, papież Grzegorz I wymyśla czyściec. Od tej pory Bóg na sądzie ostatecznym nie stawia dusz po prawicy i po lewicy lecz po prawicy, po lewicy i po środku. W czyśćcu dusze zmarłych cierpią, dopóki nie spłacą długu lub nie zostaną wykupione przez ofiary żywych. Początkowo nieśmiało, rozpoczyna się handel zbawieniem.
VI wiek – na synodzie w Macon biskupi głosowali nad problemem, czy kobiety mają dusze. Ustalili, że jednak tak.
VI w. – Za sprawą mnichów irlandzkich spowiedź „na ucho” zaczyna rozprzestrzeniać się po Europie. Do tego czasu spowiedź na ogół odbywano publicznie i to bardzo rzadko w ciągu całego życia.
VI w. – Na mocy cesarskiego dekretu, wszyscy poganie zostali uznani za ludzi bez majątku i praw: „iżby ograbieni z mienia, popadli w nędzę”. Dekret ten dawał prawo bezkarnego mordowania i grabienia niechrześcijan.
600 r. – Wprowadzenie łaciny do liturgii oraz „godzinki” do Matki Bożej.
665 r. – Dziewiąty sobór w Toledo wydaje postanowienie, które było źródłem dopływu niewolników dla Kościoła: „Kto tedy, od biskupa po subdiakona, płodzi synów z kobietą wolną lub niewolnicą, ten powinien podlegać karze kanonicznej; dzieci z takiego haniebnego związku nie tylko nie powinny otrzymać spadku po rodzicach, lecz na zawsze, jako niewolnicy, stanowić własność Kościoła, gdyż ci spłodzili ich w nagannych okolicznościach” (kanon 10).
694 r. – Siedemnasty sobór toledański uznaje wszystkich Żydów za niewolników. Ich kapitały ulegają konfiskacie, zostają im też odebrane dzieci od siódmego roku życia.
715 r. – Wprowadzono modlitwy do świętych.
726 r. -z Dziesięciu Boskich Przykazań usunięto drugie, które brzmi: „Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach i pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył”. Otwarło to drogę do handlu obrazami, szkaplerzami, krzyżami, posagami itp. Przykazań jednak musiało pozostać dziesięć. Kościół podzielił wiec ostatnie przykazanie, mówiące o niepożądaniu ani żony, ani osła, ani wołu, na dwie części.
„Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna litera, ani jedna kreska nie może być zmieniona w Prawie” [Jezus]
„Nawet gdybym ja przyszedł i próbował wprowadzić małą zmianę do tego, co podałem pierwotnie, niechaj będę przeklęty’ [św. Paweł]
769 r. – Sobór na Lateranie ustanowił nowy dekret dotyczący wyboru papieży. O prawo wyboru może ubiegać się wyłącznie duchowny. Od elekcji całkowicie odsunięto osoby świeckie, a przede wszystkim oligarchów rzymskich.
835 r. – Papież Jan XI ustanawia osobne święto ku czci Wszystkich Świętych, wyznaczając na dzień im poświęcony 1 listopada.
897 – synod trupii. Papież Stefan VII wykopuje z grobu jednego z ze swoich poprzedników (z którym rywalizował o papiestwo) i urządza mu kilkudniowy proces. Akt oskarżenia zawiera trzy zarzuty: krzywoprzysięstwo, niezdrowe ambicje, naruszenie kanonów. Za karę martwemu papieżowi Formozusowi kat odrąbuje trzy palce, następnie zrzuca trupa z tronu, przebiera w zwyczajne szaty i wlecze ulicami Rzymu, po czym wrzuca do zbiorowego grobu z biedakami. Po kilku dniach papież Stefan dochodzi jednak do wniosku, że to za mało i nakazuje ponowne wydobycie szczątków Formozusa i wrzucenie ich do Tybru. Kilka dni poźniej Stefan umiera „nagłą śmiercią”, a lud Rzymu wydobywa zwloki Formozusa z rzeki.
X w. – Odo z Cluny głosi: „Obejmować kobietę to tak, jak obejmować wór gnoju”. Cała Europa znajduje się pod panowaniem papieży. 95 procent ludności nie umie ani czytać, ani pisać; ludzie żyją w ciemnocie i brudzie; wodę uważano za szkodliwą dla zdrowia, a mycie się za grzech; kwitną przesądy i gusła. Załamuje się aktywność na polu medycyny, techniki, nauki, edukacji, sztuki i handlu. Trwa mroczny okres w historii Europy.
904 – w kościele zaczyna się tzw. okres pornokracji, obejmujący 12 kolejnych papieży, który walnie przyczynia się do definitywnego rozpadu chrześcijaństwa na część wschodnią i zachodnią. Kilka kobiet na kilkadziesiąt lat opanowuje Lateran. Nie mogąc osobiście założyć korony papieskiej, rządzą Kościołem za pośrednictwem swych kochanków i synów, stając się de facto papieżycami. Za główną bohaterkę okresu pornokracji uważana jest Marozja Mariuccia, senatorka i patrycjuszka Rzymu ur. ok. 890 r., córka Teodory, kochanka Sergiusza III, matka Jana XI, babka Jana XII, ciotka Jana XIII, prababka Benedykta VIII (1012-24) oraz Jana XIX (1024-32). Częścią jej polityki były też zmiany mężów, przy czym dwaj z nich – Gwidon i Hugon – byli jej rodzonymi braćmi (kolejni papieże legalizowali te związki).
904 r. – papież Sergiusz III morduje swoich poprzedników (Leona V i Krzysztofa) i dzięki protekcji Teodory Starszej obejmuje papiestwo. Sergiusz wkrótce uwiódł córkę swej mecenaski i kochanki, piętnastoletnią piękną Marozję, która dała mu syna, jednego z przyszłych „ojców świętych”, Jana XI.
911 r. – papież Sergiusz umiera „nagłą smiercią”, a jego miejsce zajmują kolejno trzej figuranci z nadania Teodory, a zarazem jej kochankowie: Anastazy III (911-913), Lando (913-914) i Jan X (914-928). Po tym pontyfikacie główne skrzypce w polityce papieskiej należą już wyłącznie do Marozji (jej matka zmarła).
955 r. – na tron papieski wstępuje osiemnastoletni Oktawian (wnuk Marozji), który przybrał imię Jana XII. Młody Oktawian, w przeciwieństwie do swych poprzedników, pełni w Rzymie zarówno władzę duchowną, jak i świecką. Oktawian wierzy w boga Jupitera i boginię Wenus, a na szyi nosi woreczek z amuletami ochronnymi. Za jego pontyfikatu rozpusta i rozpasanie sięga zenitu. Z pałacu laterańskiego czyni dom publiczny dla „złotej młodzieży rzymskiej” (synów i córek patrycjuszy) oraz „czarnoksięską świątynię”. Za usługi kurtyzan i wróżek Jan XII płaci kielichami do mszalnego wina i innymi dewocjonaliami. Ma bzika na punkcie koni. W stajniach odprawia msze, dziesięcioletniego chłopca stajennego czyni diakonem. Niczym Kaligula, swą ulubioną klacz mianował senatorem. Jan XII ukoronował króla Niemiec Ottona I na cesarza. Zginął z ręki męża swojej kochanki.
966 r. – wprowadzenie chrześcijaństwa w Polsce. Chrześcijaństwo nie toleruje współistnienia innych religii, wierzeń i bogów. Zrazu spotyka się to ze zdziwieniem tolerancyjnego politeizmu Słowian. Niszczone są wszelkie oznaki rodzimej wiary. Na miejscach palonych świętych gajów i burzonych świątyń stawiano kościoły, w dniach świąt tradycyjnych wprowadzano święta kościelne, lokalne bóstwa zastępowano kultem świętych (np. Brygis – św. Brygida). Jak podaje biskup Thietmar: „W państwie [polskim] lud wymaga pilnowania na podobieństwo bydła, i bata na podobieństwo upartego osła(…) Jeśli stwierdzono więc, że ktoś jadł po Siedemdziesiątnicy mięso [wielki post], karano go surowo poprzez wyłamanie zębów. Prawo Boże bowiem świeżo w tym kraju wprowadzone, większej nabiera mocy przez taki przymus, niż przez post ustanowiony przez biskupów” (VIII,2). Do końca XVIII w. proces ten zakończył się wyparciem ze świadomości społecznej całej słowiańskiej tradycji religijnej, która częściowo została zniszczona, a częściowo przeformułowana i wchłonięta do systemu chrześcijańskiego.
983 r. – Wielkie powstanie słowiańskie przeciwko chrystianizacji.
993 r. – Papież Leon III zaczął kanonizować zmarłych.
1000 r. Chrześcijanie wierzyli w uwięzienie w roku 317 Lewiatana w podziemiach Lateranu (ówczesnej siedziby papieży) przez papieża Sylwestra I. Magia okrągłej liczby 1000 kazała spodziewać się nadzwyczajnych zdarzeń. Proroctwa Sybilli zapowiadały, że z przełomem tysiąclecia potwór wydrze się z więzienia i zniszczy ziemię i niebo. Przerażenie wzmagała zbieżność tych wizji z nowotestamentową Apokalipsą św. Jana. Znaku zapowiadającego katastrofę dopatrywano się również w osobie ówczesnego papieża, który uprawiał jakoby praktyki czarnoksięskie (budował zegary i instrumenty astronomiczne), a przy tym przybrał imię Sylwestra II, co budziło skojarzenie „jeden Sylwester uwięził smoka, drugi go wypuści”. Kiedy katastrofa nie nadeszła, Papież zarządził wielką fetę i czas zabaw i dziękczynienia Panu za dobroć i ratunek dla świata. Tak powstał karnawał.
1015 r. – Po doświadczeniach pornokracji wprowadzono przymusowy celibat dla duchownych, aby rozwiązać problem przejmowania majątków kościelnych przez ich rodziny. Dotąd duchowni mieli żony i dzieci.
1054 r. – Michał Ceruliusz, patriarcha kościoła wschodniego i Leon IX (pośrednio) obrzucili się nawzajem klątwami.
1077 r. – Papież Grzegorz VII ustanowił formalną „klątwę”, czyli wyklęcie przez instytucję Kościoła (nie mylić ze zwykłą klątwą).
1095 r. – Urban II, oferując boskie zbawienie, wezwał rycerzy Europy do zjednoczenia i marszu na Jerozolimę,. Zainicjował w ten sposób pierwszą wyprawę krzyżową.
1096 r. – Pod wpływem Urbana II wyrusza I wyprawa krzyżowa biedaków wiedzionych przez Piotra z Amiens. Liczba uczestników tej „ludowej krucjaty” jest szacowana nawet do 180 000 osób. Krzyżowcy znaczą swój szlak pogromami Żydów: w Wormacji, w Moguncji oraz w Kolonii, dopuszczają się rozbojów, rzezi i gwałtów, niczym nie różniąc się od wrogich Saracenów. 1/4 nieszczęśników ginie z wycieńczenia i głodu. Część krucjaty kapituluje pod Xerigordon. Ci, którzy przeszli na islam, są sprzedawani w niewolę, opierający się pozbawiani są życia. 21 października pod Civetot doznają pogromu główne siły krucjaty. Z krucjaty do Konstantynopola uchodzi z życiem około 3000 ludzi.
1099 r. – Masakra Muzułmanów i Żydów w Jerozolimie (w tym ok. 70 000 Saracenów). Kronikarz Rajmund d’Aguilers pisał: „Na ulicach leżały sterty głów, rąk i stóp. Jedni zginęli od strzał lub zrzucono ich z wież; inni torturowani przez kilka dni zostali w końcu żywcem spaleni. To był prawdziwy, zdumiewający wyrok Boga nakazujący, aby miejsce to wypełnione było krwią niewiernych” („Historia Francorum qui ceperunt Jeruzalem”).
XI w. – Słowianie pomorscy (Szczecinianie) oświadczają biskupowi Ottonowi Mistelbachowi: „U was, chrześcijan, pełno jest łotrów i złodziei; u was ucina się ludziom ręce i nogi, wyłupuje oczy, torturuje w więzieniach; u nas, pogan, tego wszystkiego nie ma, toteż nie chcemy takiej religii! U was księża dziesięciny biorą, nasi kapłani zaś utrzymują się, jak my wszyscy, pracą własnych rąk” (Żywot świętego Ottona).
1109 r. – Kolejna bitwa o Jerozolimę. Oto relacja naocznego świadka: „Wkrótce wszyscy obrońcy uciekli z murów poprzez miasto, a nasi ścigali ich, pędzili ich przed sobą, zabijając, wyrzynając, aż do świątyni Salomona, gdzie doszło do takiej rzezi, iż nasi brnęli po kostki we krwi… Niebawem krzyżowcy rozbiegli się po całym mieście, przywłaszczając sobie złoto, srebro, konie i muły; plądrowali pełne bogactw domy. Potem zaś, szczęśliwi, płacząc z radości, poszli nasi oddać cześć grobowi naszego Zbawiciela. (…) Pozostali przy życiu Saraceni wywlekali zmarłych z miasta i złożyli ich na stosach, których wysokość dorównywała wysokości domów. Nikt przedtem nie słyszał i nie widział podobnej rzezi wśród pogan”.
XII w. – Uczony i filozof, święty Tomasz z Akwinu (twórca drugiej doktryny katolickiej) głosił, że zwierzęta nie mają życia po śmierci ani wrodzonych praw, oraz że „przez nieodwołalny nakaz Stwórcy ich życie i śmierć należą do nas”. Święty Franciszek twierdzi jednak coś innego.
1116 r. – Sobór Laterański ustanowił spowiedź „na ucho”.
1147 r. – wyprawa krzyżowa na Słowian (krucjata połabska). Krucjata kończy się fiaskiem, ale zapoczątkowuje proces, którego efektem staje się eksterminacja i starcie z map tych narodów słowiańskich, które nie poddały się chrystianizacji.
1140 r. – Ułożono i przyjęto listę 7 sakramentów świętych. Do tego czasu udzielano sakramentów w sposób nieuporządkowany (np. słowiańscy księża za jeden z sakramentów uznawali postrzyżyny!).
1140 r. – Gracjan zestawił pierwszy kodeks prawa kanonicznego. Zbiór ten stosowano jako instruktażowy podręcznik dla księży aż do 1917 roku, kiedy to powstał nowy kodeks prawa kanonicznego. W kanonie „Aliquando” Gracjan stwierdza, że „aborcja jest zabójstwem jedynie wówczas, gdy płód jest uformowany”. Dopóki płód nie jest jeszcze w pełni ukształtowaną ludzką istotą, aborcja nie jest aktem zabójstwa.
1204 r. – Zaczęła działać Święta Inkwizycja. Słudzy Kościoła zamęczyli lub spalili żywcem miliony ludzi na całym świecie.
1202-1204 r. – IV krucjata zainicjowana przez Innocentego III, by wesprzeć krzyżowców w Palestynie. Na skutek polityki Henryka Dandolo, żołnierze Chrystusa zwrócili się przeciwko Bizancjum i zdobyli Konstantynopol, z zaciekłością grabiąc i wyrzynając mieszkańców (chrześcijan). Na koniec spalili miasto. Zrabowano niesłychane ilości złota i srebra, a skala przemocy znów przekroczyła wszelkie ówczesne normy wojenne. Na zdobytym terenie utworzono efemeryczne państewko nazwane Cesarstwem Łacińskim. Przypieczętowało to rozłam między chrześcijaństwem wschodnim a zachodnim.
1208 r. – Innocenty III zaoferował każdemu, kto chwyci za broń, oprócz prolongaty spłat i boskiego zbawienia, również ziemię i majątek heretyków oraz ich sprzymierzeńców. Rozpoczęła się krucjata, której celem było wymordowanie Katarów. Szacuje się, iż krucjata pochłonęła milion istnień ludzkich, nie tylko Katarów, ale dotknęła większą część populacji południowej Francji. Dowodzący wojskami krucjaty, gdy mu sie skarżono, że trudno jest odróżnić wiernych od heretyków, odpowiedział: „Zabijać wszystkich. Bóg ich odróżni.”
1229 r. – Papież Grzegorz IX zakazał czytania Biblii pod sankcją kar inkwizycyjnych.
1231 r. – Nakaz papieski zalecał palenie heretyków na stosie.
1234 r. – Papież Grzegorz IX nakłania do krucjaty przeciw chłopom ze Steding, którzy odmawiają arcybiskupowi Bremy nadmiernej daniny. Pięć tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci ginie z rąk krzyżowców, a zagrody owych chłopów zajmują ich mordercy obdarzeni nimi przez Kościół.
1244 r. – Na soborze w Narbonne zdecydowano, aby przy skazywaniu heretyków nikogo nie oszczędzano. Ani mężów ze względu na ich żony, ani żon ze względu na męża, ani też rodziców ze względu na dzieci. „Wyrok nie powinien być łagodzony ze względu na chorobę czy podeszły wiek. Każdy wyrok powinien obejmować biczowanie”.
1252 r. – W bulli „Ad extripanda” papież Innocenty IV przyrównał wszystkich chrześcijan ale niekatolików do zbójców i zobowiązał władców do tego, by tych „heretyków” mordowano najpóźniej w ciągu pięciu dni.
1263 r. – Zatwierdzono przyjmowanie komunii pod jedną postacią.
1264 r. – Ustanowiono uroczystość Bożego Ciała.
1275 r. – Pojawiły się dyskusje na temat płacenia daniny. W odpowiedzi papież ekskomunikował całe miasto – Florencję.
1313 r. – Sobór w Zamorze ponownie zarządza zniewolenie Żydów i pod groźbą ekskomuniki żąda wykonania postanowienia przez władze świeckie. Antysemickie dekrety kościelne będą pojawiać się aż do XIX w.
1326 r. – Niezgodność przesadnie bogatej organizacji Kościoła z głoszonymi przez nią ideami Jezusa Chrystusa doprowadziła do ogłoszenia bulli papieskiej „Cum inter nonnullos”, w której uważano za herezję twierdzenia, jakoby Jezus i Jego apostołowie nie posiadali żadnej własności w postaci dóbr materialnych. Podobno mieli kupę szmalu.
XIV w. – Wybucha epidemia czarnej śmierci. Kościół wyjaśniał, że winę za ten stan rzeczy ponoszą Żydzi, zachęcając przy tym do napaści na nich. Zaczynają się eksterminacje.
1349 r. – W ponad 350 niemieckich miastach i wsiach giną niemalże wszyscy Żydzi, na ogół paleni żywcem. W ciągu jednego roku chrześcijanie wymordowali więcej Żydów niż niegdyś, w ciągu dwustu lat prześladowań, poganie wymordowali chrześcijan. To tylko jeden z wielu epizodów pogromów Żydów, gdyż podobne zdarzenia miały miejsce przez cały okres panowania chrześcijaństwa.
1377 r. – Robert z Genewy wynajął bandę najemników, którzy po zdobyciu Bolonii ruszyli na Cessnę. Przez trzy dni i noce, począwszy od 3 lutego 1377 roku, przy zamkniętych bramach miasta, żołnierze dokonali rzezi jego mieszkańców. W 1378 roku, Robert z Genewy został papieżem i przyjął imię Klemensa VII. W tym samym roku papieżem Urbanem VI został Bartolomeo Prignano i Kościół miał dwóch zwalczających się papieży.
1450 – 1750 – Okres polowania na czarownice. Straszliwymi torturami zamęczono setki tysięcy kobiet posądzanych o czary. Standardowe tortury obejmowały: wieszanie za ręce, biczowanie, łamanie stawów i kości kołem, przypiekanie, gotowanie w oleju, wbijanie kolców w oczy, wlewanie wrzątku do uszu, wyrywanie obcęgami piersi i narządów płciowych, sadzanie na rozżarzonym żelazie lub węglach. Dzieci można było również oskarżać o czary: dziewczynki po ukończeniu 9,5 lat, chłopców po ukończeniu 10 lat. Młodsze dzieci torturowano w celu uzyskania zeznań obciążających rodziców. W procesach o czary brane były pod uwagę „zeznania” dwulatków!
1466 r. – Papież Paweł II, homoseksualista lub transseksualista, nazywany przez swojego poprzednika, Piusa II, „dobrą Marysią” a przez kardynałów „Naszą Panią Żałosną” rozpoczął krucjatę przeciwko husytom.
1475 r. – Dla poprawienia finansów kurii, oskarżany o kazirodztwo z siostrą i udział w homoseksualnych orgiach papież Sykstus IV opodatkowuje prostytutki.
1483 r. – Giovanni Giacomo Sclafenati w wieku 32 lat zostaje najmłodszym kardynałem świata. Swoją nominację zawdzięcza romansowi z Sykstusem IV.
1484 r. – Papież Innocenty VIII oficjalnie nakazał palenie na stosach kotów domowych razem z czarownicami. Zwyczaj ten był praktykowany przez trwający setki lat okres polowań na czarownice. Papież zyskuje przydomek „ojca ojczyzny”. Mimo celibatu ma 16 dzieci.
1492 r. – Kolumb odkrył Amerykę. Inkwizycja szybko postępuje śladami odkrywców. Tubylców, którzy nie chcieli nawrócić się na wiarę chrześcijańską, mordowano. Gdy była taka sposobność, przed zabiciem oporni Indianie byli przymusowo chrzczeni. W tym czasie papież Aleksander VI urządza publiczne orgie z własną córką Lukrecją (Borgią) i synem Cezarem.
1493 r. – Bulla papieska uprawomocniła deklarację wojny przeciwko wszystkim narodom w Ameryce Południowej, które odmówiły przyjęcia chrześcijaństwa. W praktyce kobiety i mężczyzn szczuto psami karmionymi ludzkim mięsem i ćwiartowanymi żywcem indiańskimi niemowlętami. Wbijano ciężarne kobiety na pale, przywiązywano ofiary do luf armatnich i puszczano je z dymem. Mordowano, gwałcono, okaleczano i rabowano. Gdy katoliccy „misjonarze” zawitali do Meksyku, żyło tam około 11 milionów Indian, a po stu latach już tylko półtora miliona. Szacuje się, że w ciągu 150 lat zabito co najmniej 30 milionów ludzi. Podczas pobytu w tamtych stronach, papież Jan Paweł II nazwał tą zbrodnie przeciwko ludzkości „dziełem ewangelizacji i pokoju”.
1493 r. – Papież Aleksander VI zaraża się syfilisem.
1501 r. – Syn papieża Aleksandra VI (Cezar Borgia) wydaje w pałacu apostolskim „Bankiet Kasztanów”, znany także jako „Balet Kasztanów”, na którym pięćdziesiąt nagich prostytutek i kurtyzan, na czworaka, zbiera waginami porozrzucane pomiędzy świecznikami kasztany. Impreza kończy się zbiorową orgią i seksualnymi zawodami gości i dworzan. Dla najlepszych ogierów przewidziane są nagrody.
1513 r. – Papieżem zostaje Leon X, który po objęciu władzy zaapelował do kardynałów bardzo osobliwie: „Niech nasz pontyfikat będzie radosny”. Leon X wobec arystokratycznego towarzystwa zawsze pozostawał sobą: „Ileż korzyści przyniosła nam i naszym ludziom ta bajeczka o Chrystusie, wiadomo.” (za: Horst Hermann, Książęta Kościoła. Między słowem pasterskim a godzinkami owieczek, Uraeus, Gdynia 2000, s.145)
1542 r. – Papież Paweł III wzmacnia pozycję Inkwizycji. Inkwizycja otrzymuje nad całym katolickim terytorium taką samą władzę, jaką wcześniej cieszyła się w Hiszpanii.
1545 – 1563 – Na Soborze Trydenckim ogłoszono, że tradycja Kościoła jest ważniejszym źródłem objawienia od Słowa Bożego, a jedyne i wyłączne prawo interpretacji Pisma Świętego spoczywa w rękach kościoła katolickiego. Uznano, że sakramenty są niezbędne do uzyskania zbawienia. Utworzono indeks ksiąg zakazanych, który przez 400 lat będzie krępować wolność myśli, sumienia i naukę. Na soborze Florenckim i Trydenckim zatwierdzono ostatecznie dogmat o czyśćcu. Praktyka sprzedaży odpustów od kar czyśćcowych rozkwitła pełna parą. Obecnie większość wyznań chrześcijańskich uważa nauczanie o czyśćcu za niebiblijne i je odrzuca.
1568 r. – Hiszpański trybunał inkwizycji wydaje nakaz śmierci na trzy miliony Niderlandczyków, którzy – jak brzmi hasło wypisane na kapeluszach „gezów” – wolą być „raczej Turkami niż papistami”.
1572 r. – We Francji 24 sierpnia w masakrze znanej pod nazwą Dnia Świętego Bartłomieja zamordowano 10 000 protestantów. Papież Grzegorz XIII napisał potem do króla Francji Karola IX: „Cieszymy się razem z tobą, że z Boską pomocą uwolniłeś świat od tych podłych heretyków”.
1584 r. – Papież Grzegorz XIII w bulii „In coena Domini” zrównuje protestantów (chrześcijan) z piratami i zbrodniarzami, zezwalając katolikom na ich mordowanie.
1584 r. – Giordano Bruno twierdzi, iż gwiazdy są innymi słońcami, wokół których mogą krążyć inne planety, a na nich żyć inne istoty. Za swoje poglądy zostaje spalony żywcem na stosie. Egzekucje opóźniono o dwa lata z rozkazu papieża Klemensa VIII. Papieżowi zależało, by stos na Campo dei Fiori stał się jedną z atrakcji dla pielgrzymów.
1585 – 1590 – Krótka kadencja Sykstusa V zaowocowała zakazem wstępu do watykańskich archiwów dla świeckich uczonych. Na rozkaz papieża wyryto przed wejściem napis: „Kto tutaj wejdzie, będzie natychmiast ekskomunikowany”. 1 czerwca 1846 r. zakaz ten zostanie rozszerzony nawet na kardynałów, a wstęp będzie możliwy tylko za specjalną zgodą papieża.
1600 r. – 17 lutego spalono na stosie Giordano Bruno, który głosił że wszechświat jest nieskończony i jednorodny (z czego wynikał pogląd, że ludzie nie są jedynymi inteligentnymi istotami w kosmosie). Religię uznawał za uproszczoną wersję filozofii, a liturgię za wynik zabobonu. Kościół skazał go za herezję doketyzmu.
1615 r. – Trybunał inkwizycyjny zabrania głoszenia teorii heliocentrycznej. Ziemia jest płaska i unoszą ja na grzbiecie słonie – to poglądy Kościoła. Naukowe podejście Kościoła do świata odzwierciedlały poglądy świętego Augustyna: „Jest to niemożliwe, aby po przeciwnej stronie Ziemi znajdowali się ludzie, gdyż w Piśmie Świętym nie ma wzmianki o takim rodzie wśród potomków Adama”.
1633 r. – Trybunał inkwizycyjny skazuje 70-letniego Galileusza za to, iż głosił zasady heliocentryzmu. Gdyby nie zawarta z Inkwizycją ugoda polegająca na publicznym wyrecytowaniu formuły odwołującej i przeklinającej swoje „błędy”, zostałby skazany na stos. Galileusz, uwięziony, do końca życia znajdował się pod nadzorem Inkwizycji.
1648 r. – Na fali katolickiego antysemityzmu, wymordowano w Polsce ok. 200 000 Żydów.
1650 r. – W Nowej Anglii prawnie zakazano noszenia ubrań z „krótkimi rękawami, gdyż mogłyby zostać odsłonięte nagie ramiona”. Chrześcijanie zaczęli uważać, że wszystko, co zwraca uwagę na świat fizyczny jest bezbożne.
1789 r. – Papież Grzegorz XVI gani wolność sumienia jako „szaleństwo”, „zaraźliwy błąd” i wypowiada się przeciwko wolności handlu książkami.
1791 r. – Zgromadzenie Narodowe Francji uznało papieża, arystokratów i opornych kapłanów za największych wrogów narodu.
1793 r. – Konwent Narodowy Francji uchwalił wniosek skierowany do Komitetu Oświecenia Publicznego `z propozycją wzniesienia pomnika proboszczowi Janowi Meslier, pierwszemu księdzu, który miał odwagę i siłę przekonania, aby wyrzec się błędów religijnych katolików. Jan Meslier po swej śmierci zostawił parafianom dzieło swego życia – testament duchowy, w którym wyznaje całą prawdę o religii, której był funkcjonariuszem. Meslier napisał: „Religia Rzymska w samej swojej istocie jest wrogiem radości i dobrobytu ludzi. Błogosławieni ubodzy! Błogosławieni, którzy płaczą! Błogosławieni są ci, co cierpią! Biada tym, którzy żyją w obfitości i radości! Oto rzadkie odkrycia, głoszone przez ten chrystianizm! (…) Myślę, drodzy parafianie, że dostatecznie zabezpieczyłem was przed tymi szaleństwami. Rozum wasz sprawi więcej jeszcze niż moje wywody. (…) Kończąc błagam Boga, tak przez tę sektę znieważonego, aby raczył nas przywrócić do religii naturalnej, której chrystianizm jest otwartym wrogiem, do tej świętej religii, którą Bóg włożył w serca wszystkich ludzi i która uczy: byśmy nie czynili bliźniemu, co nam nie jest miłe. A wtedy świat składać się będzie z dobrych obywateli, ze sprawiedliwych ojców, posłusznych dzieci i czułych przyjaciół”.
21 lutego 1795 roku – Zgromadzenie Narodowe Francji ogłasza wolność kultów religijnych (pod wpływem pertraktacji z Hiszpanią i Toskanią) i rozdział Kościoła od państwa. W historii ludzkości zaczyna się nowa era.
1836 r. – Grzegorz XVI w nowym wydaniu indeksu ksiąg zakazanych uzależnia czytanie Biblii w językach narodowych od zgody Inkwizycji. Zakaz obowiązywał do 1897 r.
1846 r. – 1 czerwca wydano zakaz wstępu do watykańskiego archiwum absolutnie wszystkim, nawet kardynałom, bez specjalnego zezwolenia papieża.
1852 r. – Wprowadzono nabożeństwo majowe do Najświętszej Maryi Panny.
1854 r. – Wymyślono Niepokalane Poczęcie N.M.P.
1855 r. – Sprzeciw Kościoła wobec Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Kościół głosił: „Wolność to bluźnierstwo, wolność to odwodzenie innych od prawdziwego Boga. Wolność to mówienie kłamstw w imię Boga”. Wcześniej, do Kongresu Stanów Zjednoczonych, Kościół wniósł projekt ustawy zabraniającej wydobywania z łona ziemi ropy naftowej, którą Bóg tam umieścił, aby „czarci w piekle mieli czym pod kotłami palić’.
1869 r. – Pius IX podczas soboru watykańskiego potępia aborcję; od tamtego momentu uznawana ona jest za grzech śmiertelny.
1870 r. – Wprowadzono dogmat o nieomylności papieża.
1897 r. – Papież Leon XIII dopisuje Biblię do „Indeksu ksiąg zakazanych”.
początek XX w. – Papież Leon XIII uzasadnia karę śmierci: „Kara śmierci jest niezbędnym i skutecznym środkiem dla osiągnięcia celu Kościoła, gdy buntownicy występują przeciw niemu i naruszają jedność duchową”.
początek XX w. – Pius X oświadczył dosłownie: „Religia żydowska była podstawą naszej religii, została jednak zastąpiona nauką Chrystusa i nie możemy uznać dalszej racji istnienia tamtej”.
1910 r. – 1 września Pius X nakazał katolickim duchownym składać „Przysięgę modernistyczną”, która każe wierzyć, że „Kościół (…) został bezpośrednio i wprost założony przez (…) Chrystusa”, oraz nakazuje potępiać „tych, którzy twierdzą, że Wiara, przez Kościół podana, może stać w sprzeczności z historią” oraz „sposób rozumienia i wykładania Pisma św., który, pomijając tradycję Kościoła, analogię Wiary i wskazówki Stolicy Apostolskiej, polega na pomysłach racjonalistycznych”. Przysięga miała zapobiec „zamętowi w umysłach wiernych co do istoty dogmatów” wynikającego z postępującej edukacji społeczeństwa. Przysięgę zniesiono w 1967 r.
1917 r. – Heretycy mogą odetchnąć ulgą. Po prawie 700 latach nowy „Codex Juris Canonici” znosi tortury. Duży wpływ na decyzję miało powstanie komunizmu w Rosji, którego Kościół się przestraszył.
1939 r. – Papież Pius XII w liście do hierarchii kościelnej USA dopatruje się przyczyny „dzisiejszych nieszczęść” nie w faszyzmie, lecz m.in. w krótkich spódnicach pań.
20 października 1939 r. Pius XII wyraża poparcie dla hitlerowskiej napaści na Polskę. Papież uznał ją za „walkę interesów o sprawiedliwy podział bogactw, którymi Bóg obdarzył ludzkość.”
1941 r. – Tuż po agresji III Rzeszy na ZSRR z watykańskich drukarni wysłano do sztabu wojsk niemieckich duże transporty ukraińskich i rosyjskich modlitewników. Watykan podbite obszary ZSRR podporządkował nuncjaturze berlińskiej oficjalnie akceptując zagarnięcie tych ziem przez Hitlera.
1941 r. – Watykan akceptuje antysemickie poczynania rządu Vichy i wyraża zgodę na uchwalenie tzw. „Statutu Żydów”. Wyrażono nadzieję, że nie ograniczy on prerogatyw Kościoła.
1945 r. – Pius XII w orędziu wigilijnym staje w obronie głównych oskarżonych o zbrodnie przeciwko ludzkości. Kuria rzymska interweniuje w sprawie ułaskawienia 200 zbrodniarzy hitlerowskich, w tym m.in. katów polskiego narodu, Franka i Greisera. To niewielki epizod w szeroko zakrojonej akcji ratowania hitlerowców przed odpowiedzialnością karną.
1946 r. – Studenci wydziału prawa Uniwersytetu w Cardiff, rozważają, czy Pius XII powinien zasiąść na ławie oskarżonych przed Międzynarodowym Trybunałem w Norymberdze za całokształt prohitlerowskiej polityki Watykanu w okresie II wojny światowej.
1950 r. – W petycji do Watykanu katolicy proszą o dogmatyzację fizycznego wniebowzięcia Maryi. W odpowiedzi Watykan uchwala dogmat o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny, choć w Ewangeliach nie ma o tym słowa.
1954 r. – Pius XII poucza: „To, co nie jest zgodnie z prawdą czy z normą obyczajową, nie ma prawa istnieć”. Chodzi oczywiście o prawdę i moralność zgodną z nauczaniem Kościoła.
1962 r. Papież Jan XXIII wydaje dokument „Instructio De Modo Procendendi In Causis Sollicitationis”, zakazujący ujawniania przypadków pedofilii wśród księży pod groźbą klątwy. Dokument nakazuje skłanianie ofiar do milczenia, także pod groźbą klątwy. Innymi słowy, jeżeli rodzice zgwałconego dziecka chcą ujawnić przestępstwo, wówczas grozi im (oraz dziecku) klątwa i wydalenie z kościoła.
1966 r. – Watykan znosi indeks ksiąg zakazanych, bo nie spełnia już zadania i tylko naraża Kościół na śmieszność.
1968 r. – Papież Paweł VI ogłasza encyklikę „Humanae vitae”, z której skutkami rodziny katolickie borykają się do dzisiaj. Jedynymi środkami regulacji urodzin dopuszczonymi przez kościół pozostaje wstrzemięźliwość płciowa i metoda kalendarzyka, a każdy stosunek płciowy ma mieć na celu poczęcie życia. Encyklika papieska nie przeszkadza jednak Watykanowi w posiadaniu udziałów i czerpanie zysków z produktów firmy „Instituto Farmacologico Serono”, która wypuszcza na rynek niezwykle dochodowy środek antykoncepcyjny o nazwie „luteolas”.
1971 r. – FBI wpada na trop sfałszowanych przez nowojorskich gangsterów papierów wartościowych na sumę 14 milionów dolarów. Odbiorcą okazuje się Bank Watykański. FBI ustala, że był to zabieg próbny przed docelową operacją na kwotę 1 miliarda dolarów.
1975 r. – Papież Paweł VI wyjaśnia w liście do arcybiskupa Coggana, że kobieta ma zakazany wstęp do stanu duchownego, ponieważ „wykluczenie kobiet z kapłaństwa jest zgodne z zamysłem Boga wobec swego Kościoła”, choć specjalnie powołana Papieska Komisja Biblijna (składająca się z wybitnych biblistów) orzekła wcześniej, że nie ma przeciwskazań. Zdanie papieża nadal jest ważniejsze od wniosków wypływających z lektury Biblii. Pawła VI poparł Jan Paweł II.
1977 r. – Papież Paweł VI wyjaśnia, ze kobieta ma zakazany wstęp do kapłaństwa, ponieważ „nasz Pan był mężczyzną”.
1978 r. – Papieżem zostaje Albino Luciani, człowiek niezwykle skromny, postępowy i uwielbiany przez masy, którego pontyfikat trwał tylko 33 dni. Zgadzał się na stosowanie środków antykoncepcyjnych, dopuszczał kapłaństwo kobiet, sprzeciwiał się celibatowi. Postanawia zniszczyć mafijne struktury watykańskich finansów, a następnie oczyścić Watykan i Kościół z oszustów i aferzystów. Sporządza listę 121 purpuratów watykańskich do natychmiastowego zdymisjonowania. Tuz przed rozpoczęciem zaplanowanych czystek umiera 28 września po „zjedzeniu niestrawnego posiłku” (zostaje otruty). Nie przeprowadzono sekcji zwłok. Jego testament ginie w tajemniczych okolicznościach.
1980 r. – Beatyfikacja jezuity José de Anchieta, który twierdził: „Miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje”. Podczas beatyfikacji masowego mordercy Indian, papież Jan Paweł II nazwał go apostołem Brazylii, wzorem dla całej generacji misjonarzy i siebie samego. Nie pierwszy to przypadek wyniesienia zbrodniarza na ołtarze.
1992 r. – Papież Jan Paweł II ogłasza, że potępianie Galileusza za głoszenie heliocentrycznego poglądu, iż Ziemia krąży wokół Słońca (a nie na odwrót), było błędem. Rehabilitacja Galileusza trwała 359 lat.
1993 r. – Watykan uznaje istnienie państwa Izrael.
2000 r. – 13 marca Kościół przyznaje, że w ciągu wieków popełnił wiele grzechów w dziedzinie praw człowieka i wolności religijnej. O przebaczenie proszeni są m.in. Żydzi, kobiety i ludy tubylcze. Za przebaczeniem nie idą żadne czyny, które mogłyby naprawić lub upamiętnić wyrządzone krzywdy, ale za to wizerunek Kościoła poprawia się w oczach wiernych.
XXI w. – uczonym teologom objawia się miejsce pobytu nieochrzczonych, a przedwcześnie zmarłych dzieci. Do tej pory przyjmowano, że Pan przeznaczył im limbus puerorum, miejsce które nie jest ani niebem, ani piekłem, ani nawet czyśćcem. Teologowie po tysiącletnim śledzeniu ścieżek Rozumowania Pańskiego stwierdzili jednak, że brak jest podstaw do postulowania owej „otchłani dzieci”, a zatem należy umieścić je gdzieś indziej. Dzięki Bogu wybrali niebo.
2006 r. – 2 lipca przewodniczący Papieskiej Rady do Spraw Rodziny kardynał Alfonso Lopez Trujillo mówi w wywiadzie dla dziennika „Il Tempo”, że aborcja „to zbrodnia bardziej przerażająca niż wszystkie wojny światowe”. Czyli, że usuwanie zapłodnionej komórki jajowej jest gorsze niż np. mordowanie świadomych dzieci w obozach zagłady.
Nie czuję się przygotowany do dyskusji z takimi poglądami. W komunistycznej Polsce nauczyciele historii mówili mi same dobre rzeczy o wpływie chrześcijaństwa na los naszych ziem i podkreślali zasługi Kościoła dla nauki, kultury i cywilizacji. Nic się chyba w tej sprawie nie zmieniło – w jednej z klas maturalnych przepadły mi ostatnio trzy lekcje, bo panowie wyjechali na rekolekcje. Po powrocie z tych rekolekcji musiałem przyjąć do wiadomości, że z kolejnych dwóch lekcji część klasy jest zwolniona, bo zajmuje się produkcją pamiątkowych płyt ze zdjęciami z rekolekcji. Na zdjęciach tych widać między innymi, jak skacowany uczeń tej klasy przysypia w czasie nabożeństwa.
W najbliższych tygodniach odbędzie się wręczenie nagród dyrektora na wyjazdowej radzie pedagogicznej połączonej z mszą świętą z homilią, a potem 16 października wszystkie klasy będą z nauczycielami pełniły warty honorowe przed pomnikiem ku czci papieża – warty takie wystawiamy również w rocznicę śmierci Jana Pawła II, 2 kwietnia. Niezależnie od nauczanego przedmiotu, poświęcamy jedną lekcję w klasie sylwetce polskiego papieża, wyrażając nadzieję, że – podobnie jak José de Anchieta – zostanie wkrótce beatyfikowany. O kościele i papiestwie mówimy młodzieży same dobre rzeczy, tak jak nam mówili nauczyciele w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Ta komunistyczna szkoła nie była widać całkiem zła. Tylko nie przygotowała mnie do dyskusji z komentarzami na Onecie…
Bez zasług
Mógłbym może być dumny z faktu, że trzech moich uczniów zajęło trzy pierwsze miejsca (trzeci ex aequo) w ogólnoszkolnym konkursie języka angielskiego na bardzo wyśrubowanym poziomie, a przecież uczę w zespole szkół, w którym pracuje pięcioro anglistów. Jeśli harmonogram praktyk zawodowych nam nie przeszkodzi, to każdy z nich pojedzie wkrótce na konkurs na szczeblu wojewódzkim. Tylko że musiałbym być bardzo zarozumiały, by widzieć w tym jakąkolwiek swoją zasługę. Krzysztof i Tomasz chodzą do klas, w których większość moich wysiłków koncentruje się na krzesaniu iskry z mokrego kawałka drewna, a oni coś tam robią samodzielnie i zgodnie z własnymi zainteresowaniami. Michał chodzi do klasy, w której wprawdzie ognia i iskier jest pod dostatkiem, niczym w jakiejś kuźni, ale on sam – jako że gardzi wiedzą – prawie nic nie robi i przykłada się do nauki mniej, niż wszyscy inni w jego klasie. Gdyby nawet pomnożyć wysiłki Michała dziesięciokrotnie, będzie to mniej, niż starania Konrada, Marcina czy Pawła.
Dzisiejszy sukces moich uczniów nie jest tak naprawdę moim sukcesem.
Podczas wizyty rodzinnej w Gdyni, w letnie niedzielne przedpołudnie wyszedłem na spacer po Wzgórzu Św. Maksymiliana i w pewnym momencie oniemiałem. Zrozumiałem, że ten niepozorny budyneczek, przed jakim stanąłem, a który wygląda wręcz śmiesznie w porównaniu z moją szkołą, to jedno z najsłynniejszych liceów w Polsce. III Liceum Ogólnokształcące im. Marynarki Wojennej w Gdyni nie zaimponowało mi z zewnątrz niczym. Z wyglądu trochę mi przypominało moje – również zacne – II Liceum im. Romualda Traugutta w Częstochowie.
Przypomniał mi się ten spacer dzisiaj po południu i zastanawiam się, czyja praca tak naprawdę jest cięższa i kto tak naprawdę ma większe zasługi. Ten nauczyciel, do którego szkoły przychodzą same orły? A może ten, który przepchnie przez cały etap kształcenia dwudziestu gości, którzy nie zostaliby przyjęci do żadnej szkoły w Gdyni, a potem jeszcze większość z nich zda maturę i egzamin zawodowy?
I’ll be seeing you again and again
Dear Mr Paul Newman,
thank you very much for all that you have brought into my life and in the history of the cinema.
I’ll be seeing you again and again in all those astounding movies I cannot do without. Words cannot express my gratitude and admiration.
A few DVDs on my shelves will never rest in peace.
Yours as hell,
Marcin.
List otwarty w obronie świeckiej szkoły
Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów skierowało na ręce Minister Edukacji Narodowej Katarzyny Hall i Przewodniczącego Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży list następującej treści:
Rozpoczęcie nowego roku szkolnego przyniosło wyraźne nasilenie bardzo niepokojącego nas zjawiska, jakim jest klerykalizacja oświaty.
Działając formalnie pod płaszczem wolności religijnej, przybrała ona skalę, w której stanowi zagrożenie dla praw i wolności osób niepodzielających legitymującego to systemu wartości.
Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów obserwuje z rosnącą dezaprobatą takie niszczenie ram konstytucyjnych wolności sumienia i wyznania, jak:
- udział hierarchów Kościoła rzymskokatolickiego w równym a nawet bardziej nobilitowanym charakterze, co przedstawicieli władz państwowych i samorządowych w uroczystościach inauguracyjnych;
- przemawianie przez duchowieństwo podczas uroczystości świeckich;
- przenoszenie środka ciężkości uroczystości na msze święte;
- referowanie homilii oraz udzielanie informacji na temat uroczystości religijnych na stronach internetowych szkół i władz samorządowych;
- święcenie obiektów podczas uroczystości świeckich.
Wiele szkół publicznych w Polsce nie jest miejscami neutralnymi światopoglądowo. Dominującą pozycję ma w nich jedno wyznanie. Sytuacja taka zawsze budzi konflikty i sprzeciw, w tym wielu katolików, którzy dominowanie nad innymi odbierają jako obrazę ludzkiej godności i czyn moralnie naganny. Żywimy szacunek do wszystkich osób, które w neutralności światopoglądowej odnajdują – tak jak my – nie kwestię proceduralną, lecz wartości głęboko moralne.
Ugruntowywanie złej praktyki jest świadomą strategią polityczną mającą na celu zatarcie wszelkich wyraźnych granic między sacrum a profanum, i zniesienie i tak słabych bądź niejednoznacznych gwarancji ochrony tych wolności. Przekraczając dzięki temu zasady na jakich powinno opierać się państwo w ostateczności prowadzi to do władzy nad innymi ludźmi, a w tym przypadku – do władzy nad dziećmi i młodzieżą. Wyjaśnia to tak zmasowany atak na zasadę neutralności światopoglądowej oświaty, ale nie wyjaśnia współdziałania w tym procederze urzędników wszystkich szczebli. Tworzy to zachętę do bezpośredniego łamania praw człowieka, za co odpowiedzialność, także w sensie prawnym, może spaść na Rzeczpospolitą Polską.
Będziemy monitorować przestrzeganie norm konstytucyjnych w polskich szkołach. Przypominamy, że art. 48 Konstytucji gwarantuje nawet niepełnoletnim wolność sumienia i wyznania. Zapowiadamy udzielanie wszelkiej możliwej pomocy osobom, których wolność sumienia w polskiej szkole jest naruszana.Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów
Do wiadomości:
- Rzecznik Praw Obywatelskich
- Rzecznik Praw Dziecka
- Media
Nasze strony:
www.psr.org.pl
www.racjonalista.pl
komentarz: psr@psr.org.pl
Jeszcze o czapkach
Niezręcznie mi trochę komentować własnego bloga, ale bywa, że po niektórych wpisach otrzymuję maile, których autorzy i autorki nie decydują się na publiczny komentarz, a szkoda. Do mojego ostatniego wpisu, poświęconego zmianom w statucie szkoły i wprowadzeniu zakazu noszenia czapek i kapturów, przybyły mi wskutek otrzymanych mailem reakcji dwa argumenty, które postanowiłem przytoczyć w kolejnym wpisie.
Regularna czytelniczka bloga podzieliła się ze mną taką oto refleksją:
W zeszłym roku przez chwilę uczyłam drugą klasę zawodówki mechanicznej i był tam taki jeden, co nosił czapeczkę. Chyba z własnej głupoty uparłam się, żeby ściągnął tą czapeczkę… I od razu poznałam powód, czemu ją nosił. Na głowie miał nieładnie wyglądającą bliznę. Od tej pory już nigdy nikomu nie każę nic ściągać…
Czytelniczka, której mąż w wyniku chemioterapii wyłysiał „plackowato” i zgolił sobie resztki włosów, a następnie w czapce chodził na zajęcia na uczelni i nie miał z tym żadnych problemów, stała się dzięki swoim i męża doświadczeniom bardziej wyrozumiała w stosunku do ludzi i uważa, że powinniśmy się czasem ugryźć w język, a nie komentować i oceniać innych nie okazując im za grosz zrozumienia.
Nie powinienem był w ostatnim wpisie żartować sobie z wprowadzonego zakazu noszenia czapek w szkole. Ktoś, kto jako pierwszy ten zakaz wymyślił, borykał się pewnie z problemem młodzieży ukrywającej swoją tożsamość przed szkolnym monitoringiem i nie przypuszczał, że w kolejnych szkołach walka z czapkami – postrzeganymi jako symbol przynależności do subkultury – zostanie podniesiona do tej samej rangi, co zakaz noszenia symboli religijnych w szkołach francuskich.
Kilka dni po zagłosowaniu nad zmianami statutu nachodzą mnie refleksje i wyrzuty sumienia. Zastanawiam się na przykład, na ile ja, moi koledzy i koleżanki możemy się uważać za specjalistów do spraw młodzieżowych subkultur, i czy będziemy w stanie wyegzekwować zapis o zakazie używania symboli świadczących o przynależności do tych subkultur. O ile nie mam i nikt pewnie nie ma wątpliwości co do swastyki, to jednak nieszczególnie chciałbym zastanawiać się nad innymi formami krzyża i decydować, czy uczniowie i uczennice mają prawo eksponować je w elementach swojego stroju i biżuterii. Czy kolorowe, plastikowe bransoletki, jakie nosi jeden z moich kolegów nauczycieli, to oznaka przynależności do subkultury? Jedna z nich propaguje bodajże honorowe krwiodawstwo. Szperając w internecie znalazłem kilka pozycji dla nauczycieli, mających im ułatwić walkę z subkulturami. W jednej z nich, na pierwszy rzut oka solidnej, opatrzonej bibliografią, natrafiłem na takie zdanie:
Rolkarze zajmują się wyłącznie jeżdżeniem na deskorolkach.
Czyli rolkarze nie jedzą, nie piją, nie śpią? Wydaje mi się, że siląc się na egzekwowanie zakazu używania przez uczniów symboli łudzimy się, że rzeczywistość jest równie prosta i łatwo opisywalna, jak wydaje się to autorowi cytowanej przed chwilą broszury. Obawiam się, że poszliśmy w detale tak daleko, że nie będziemy w stanie faktycznie respektować zmian w statucie i okażą się one albo martwym przepisem, albo prawnym bublem. Od kilku dni w pokoju nauczycielskim krąży dowcip, że wśród przegłosowanych przez nas zmian jest przepis, iż uczennice mogą do szkoły chodzić w spodniach lub spódnicach, ale z tym zastrzeżeniem, że spódnice muszą zakrywać całość tułowia. To by dopiero była zabawna spódnica, nieprawdaż?
My – nauczyciele – trochę za dużo czasem chcemy uregulować i wydaje nam się, że faktycznie sprawujemy rząd dusz i umysłów nad naszymi uczniami. Warto by się starać pamiętać o tym i trochę się hamować, a zamiast spalać się w płonnych dyskusjach zajmować się czymś faktycznie istotnym. Często na przykład dyskutujemy o telefonach komórkowych naszych uczniów, a przecież incydenty z telefonami komórkowymi na lekcjach praktycznie się nie zdarzają, podczas gdy na radach pedagogicznych – owszem, nagminnie.
Grzeczni i niegrzeczni, czyli telewizja czarno-biała
W książkach i filmach o szkole młodzież bardzo często jest czarno – biała. Wiadomo, czego się po kim spodziewać – uczniowie są grzeczni i dobrzy albo niegrzeczni i słabi. Ci grzeczni są ładnie, schludnie i skromnie ubrani, dobrze ułożeni, mają odrobioną pracę domową. Ci niegrzeczni to łobuzy i nicponie, ściągają na klasówkach, przeklinają, biją się po szkole na boisku i stosują używki. Ale takie książki to nie jest literatura najwyższych lotów, a takie filmy to nie jest kino z prawdziwego zdarzenia.
Mój najlepszy uczeń pobił się w tym tygodniu z kierowcą autobusu i przyszedł do szkoły w potarganej bluzie. Ma olbrzymi potencjał i jest geniuszem na tle wszystkich klas, które uczę, ale bywa wulgarny, gardzi wiedzą i z politowaniem patrzy na nauczycieli, także tych w swojej rodzinie, nie podzielając ich wiary w sens pedagogicznej profesji.
Inny uczeń, również jeden z najlepszych, po długich kłótniach z katechetką i wychowawcą przestał chodzić na religię, a bluzy, w których przychodzi do szkoły, stanowią czasem temat rozmów zgorszonych lub przerażonych nauczycieli. W ubiegłym roku miał frekwencję tak słabą, że o mało nie wyrzuciliśmy go za to ze szkoły. Jako jedyny w swojej klasie potrafi po angielsku ironizować, czynić aluzje i naśladować różne dialekty.
Najbardziej prostolinijny z moich obecnych uczniów był jedynym w swojej klasie, który dwa lata temu z własnej, nieprzymuszonej woli, z potrzeby serca poszedł zapalić znicz w rocznicę śmierci papieża. Niezwykle często, głośno i w bardzo bezpośredni sposób daje wyraz swojej potrzebie sprawiedliwości, jest nadzwyczaj uczciwy i szczery, także gdy okazując swoje szlachetne oblicze sam sobie szkodzi. W tym roku zdawał egzamin komisyjny z matematyki, a na angielskim bardzo nas ostatnio wszystkich zadziwił, gdy jako jedyny w klasie znał odpowiedź na pewne pytanie. Zwykle rozumie tylko piąte przez dziesiąte, o czym mowa. Minioną niedzielę spędził pijąc wódkę z kolegą z klasy.
Wszyscy moi uczniowie, nie tylko ci trzej ze starszych klas, o których tu wspomniałem, są kolorowi. Moja szkoła jest kolorowa. Na szczęście. W takiej szkole widzisz sens pracy z każdym, nie tylko z tymi grzecznymi albo tymi niegrzecznymi. Każdy ma w sobie to coś, przez co jest wyjątkowy. I każdy stanowi zupełnie inne wyzwanie.
Matura poprawkowa
Portale wszelkiej maści zapełniły się tematyką związaną z początkiem roku szkolnego, wszyscy mówią i piszą, że skończyła się laba i pora się zabrać do pracy i nauki, a ja pozwolę sobie przekornie powiedzieć, że dziś – po wyjątkowo ciężkiej pracy – odpoczywam. Miniony weekend, podobnie jak blisko setka innych zapaleńców z Małopolski, ślęczałem nad pracami maturzystów, którzy oblali w maju egzamin pisemny z języka angielskiego, ale zdali wszystkie pozostałe obowiązkowe egzaminy i – na mocy rozporządzenia podpisanego jeszcze przez poprzedniego ministra edukacji – mieli prawo przystąpić do egzaminu poprawkowego 26 sierpnia.
Wydaje się słuszne, by ktoś, komu powinęła się noga na jednym tylko egzaminie, miał prawo ten egzamin poprawić jak najszybciej. Ale trudno się było w miniony weekend oprzeć wrażeniu, że większość zdających nieprzypadkowo oblała ten egzamin, a niespełna trzy miesiące przerwy to zbyt mało, by nadrobić zaległości. Jestem ciekaw, jak wypadną statystyki zdawalności tego egzaminu poprawkowego i czy będą na tyle dobre, by uzasadnić nakłady poniesione przez państwo na zorganizowanie, przeprowadzenie i ocenienie egzaminu, a tym samym, by egzamin poprawkowy w sierpniu odbywał się w kolejnych latach. Nie tak dawno temu z czysto praktycznych względów zrezygnowano przecież z przeprowadzania matury w dodatkowej sesji zimowej.
Bardzo pouczającym doświadczeniem był dla mnie kilka dni temu egzamin poprawkowy ustny w zaprzyjaźnionym liceum. Poprawiający swój wynik maturzysta spóźnił się na egzamin prawie półtorej godziny, mając na swoje usprawiedliwienie fakt, że pracuje, a dzień poprawki to jego pierwszy wolny dzień od bardzo dawna, więc zaspał. Słysząc takie tłumaczenie poczułem, że zdającemu mniej zależało na wyniku tego egzaminu niż mnie i koleżance z komisji. Zwątpiłem też w to, czy należało tak długo czekać na spóźnionego abiturienta, albo czy warto było angażować sekretariat liceum w próby dodzwonienia się do niego.
Mimo wszystko, trzymam kciuki za poprawiających się maturzystów i mam nadzieję, że wyniki ich sierpniowego egzaminu okażą się dla nich pozytywne i obronią sens przeprowadzania tej poprawki.
Komentujmy konstruktywnie
Anonimowość internetowa ma swoje straszne oblicze – za jej sprawą najgorsze możliwe instynkty przestają być czymś wstydliwym, a słowa, których nigdy byśmy nie powiedzieli głośno, a już na pewno nie publicznie, leją się potokiem w usenecie, internetowych forach i grupach dyskusyjnych.
Pod artykułami o zabójstwie księdza w Blachowni można przeczytać wypowiedzi ludzi, którzy otwarcie sympatyzują z mordercą, szydzą z ofiary, korzystają z okazji, by naubliżać a to grupie zawodowej ofiary, a to światopoglądowi katolickiemu bądź ateistycznemu. Nawet w moderowanych przecież komentarzach pod artykułem na Onecie zobaczyłem dzisiaj tyle nienawiści i idiotyzmu, że odechciewa się na te wszystkie fora zaglądać.
Ale samo omijanie nie rozwiąże problemu. Internetowe trolle będą nadal wzajemnie obrzucać się mięsem wypaczając ideę swobodnej wymiany informacji i wolności słowa. W częstochowskim lokalnym forum Gazety Wyborczej zdarzyły się w tym roku przypadki aroganckiego zachowania osoby podającej się za sprawującą ważną funkcję publiczną. Chamstwu w sieci trzeba wyraźnie powiedzieć „STOP”. Z internetowym rozmówcą, tak jak i z realnym interlokutorem, można się nie zgadzać, ale nie wolno na niego pluć, wybijać mu zębów ani dźgać go nożem – nawet wirtualnie.
Niewiele mogę zrobić sam, by to zmienić, ale postanowiłem codziennie wpisywać przynajmniej jeden konstruktywny komentarz na jakiejś stronie internetowej. Niekoniecznie pozytywny, bo internet to nie forum wzajemnej adoracji, ale rzeczowy i konstruktywny. Zachęcam do robienia tego samego.
Bądźmy konstruktywni – jest wielu ludzi rozumnych korzystających z internetu. Jeśli każdy z nas – zamiast biernie przyglądać się przerażającym bzdurom wypisywanym przez frustratów na forach – napisze od czasu do czasu coś mądrego, wolność słowa nie straci sensu, a internet drugiej generacji, umożliwiający każdemu publikowanie własnych treści bez żadnych nakładów finansowych ani wiedzy technicznej, nie stanie się odrażający.