Znużeni czytaniem i słuchaniem tekstów o oczyszczaniu stali, produkcji aluminium z tlenku glinu i podobnymi rzeczami, studenci informatyki z pierwszego roku myślą już tylko o tym, żeby zajęcia się skończyły i żeby pójść do domu. Tymczasem ja zarzucam ich kolejną porcją słownictwa matematycznego, tym razem o potęgowaniu i pierwiastkach. Na ich twarzach bez wyrazu trudno dostrzec nadzieję, gdy mówię im, że już wkrótce skończymy, niech tylko ustalą w parach odpowiedzi do dwóch ćwiczeń na dobieranie. Zostawiam ich na moment, a kiedy wracam, zadowoleni z siebie pokazują mi całkowicie niepoprawne, losowo udzielone odpowiedzi wypisane na tablicy. Nie powiedziałem, że mają uzgodnić prawidłowe odpowiedzi, oznajmiają, czyli że zajęcia należy uznać za skończone.
Logika informatyków jak zawsze rzuca mnie na kolana i rozbraja. W dodatku bywa, że jest bardzo pomocna.
Autor: Marcin Mały
Królowa Raz Jeszcze
Studenci mechaniki i budowy maszyn wsparci przez studentów automatyki, zainspirowani tablicą zapisaną na zajęciach poprzedzających nasze, poinformowali mnie dzisiaj, iż całki zostały wymyślone w jednym jedynym celu, ale za to bardzo szlachetnym. Dzięki całkom wiadomo podobno, ile wódki zmieści się w lampce do wina i ile wina zmieści się w kieliszku przeznaczonym do picia wódki. No i generalnie – jak wysoki będzie słup cieczy alkoholowej przelany z jednego kieliszka do drugiego w zależności od jego kształtu. Dzięki całkom można więc sobie zaoszczędzić całego szeregu kosztownych i szkodliwych dla zdrowia eksperymentów, pozwalających empirycznie mierzyć ilość alkoholu w różnych naczyniach.
Panowie z energetyki mieli wprawdzie zupełnie inne zdanie w tej sprawie, uważali bowiem, że całki wymyślono po to, by licznik prądu elektrycznego miał co robić, a nie żeby tylko tak wisiał bezczynnie na ścianie w przedpokoju.
Mimo tej niewątpliwie fundamentalnej różnicy zdań jestem głęboko przekonany, że gdy jeden ze studentów powiedział, że matematyka jest piękna i logiczna, w jego oczach widać było miłość szczerą i głęboką, w dodatku podzielaną przez wielu innych studentów. Pozostaje mi tylko życzyć, by matematyka odwzajemniła się miłością moim studentom, a także by wszyscy oni, zwłaszcza ci przerażeni perspektywą egzaminu, znaleźli dla niej zastosowanie w swoim życiu.
Ten wpis to odgrzewany kotlet sprzed… dziesięciu lat. Ukazał się 28 października 2007 roku. Postanowiłem go odświeżyć, ponieważ doszedłem do wniosku, że załączone do niego tym razem zdjęcie jest znakomitą ilustracją opisanego uwielbienia studentów dla Królowej Nauk. Dziesięć lat temu nie było Snapchata, więc takich zdjęć nie dostawałem.
Grzechy główne inżynierów (w wymowie)
Naturalną konsekwencją faktu, że na tym blogu można przeczytać wpis o błędach w wymowie angielskiej, popełnianych przez matematyków, a także – najstarszy w tym cyklu wpisów wpis o błędach w wymowie, jakie popełniają informatycy, gdy usiłują mówić po angielsku (co im akurat dość dobrze zazwyczaj wychodzi), jest wpis poniższy, o błędach w wymowie inżynierów wszelkiego rodzaju. Czy bowiem jesteś automatykiem, mechanikiem, materiałowcem czy też studiujesz jakikolwiek inny kierunek techniczny, angielskie słownictwo i jego wymowa czyhają na twoje wpadki na każdym rogu… Ten wpis także będzie stale aktualizowany, więc – jeśli wydaje Ci się w obecnym kształcie ubogi, zapraszam do regularnych wizyt (a może i do przesyłania sugestii?). Odwiedź także bliźniaczy wpis o rzeczach, którymi w angielskiej wymowie inżynierowie przejmują sie niepotrzebnie.
aloł
Allow [əˈlaʊ] to czasownik, który stosowany jest w języku akademickim nagminnie. Jednocześnie, jest to czasownik tak prosty, że nie pojmuję, czemu tak wielu studentów nieprawidłowo go wymawia, i nie potrafię się do tego ustosunkować.
ansłer
Answer [ˈɑːn.sər] to wyraz, w którym pod żadnym względem po głosce [s] nie powinno być słychać czegoś na kształt polskiej głoski [ł].
auto mobile
Jesteśmy tak przyzwyczajeni do używania wyrazu mobile [ˈməʊ.baɪl], zarówno jako rzeczownika, jak i przymiotnika, że wydaje nam się, że rymuje się on z wyrazem automobile. Tymczasem prawidłowa wymowa automobile to [ˈɔː.tə.mə.biːl]. Jeśli masz problem z wymową tego wyrazu, rozłóż go sobie na cztery, a nie dwie części: [AW] + [TUH] + [MUH] + [BEEL]. Prawidłowej wymowy posłuchać można w tym wpisie.
kompozajt
Prawidłowa wymowa composite to [ˈkɒm.pə.zɪt]. Błędna wymowa przez [ai] to rzekomo wina podobieństwa do innych wyrazów.
cooper
Cooper [ˈkuː.pər] to po angielsku ktoś, kto reperuje beczki, czyli bednarz. Nawiasem mówiąc, pewnie nie wiedzieliście, że wasi znajomi noszący to niezwykle popularne (tak w Polsce, jak i w Anglii) nazwisko, są potomkami rzemieślników zajmujących się serwisowaniem beczek. Tymczasem miedź to po angielsku copper, czyli [ˈkɒp.ər].
determajn
Wyraz ten jest niezwykle ważny, bo występuje bardzo często w większość tekstów technicznych i naukowych. Inżynierom i innym naukowcom wydaje się często, że wyraz ten rymuje się z wyrazem mine. A tymczasem wcale nie. Prawidłowa wymowa determine to [dɪˈtɜː.mɪn], podobnie jest z wyrazem examine to [ɪɡˈzæm.ɪn], o którym jeszcze mowa poniżej. Znakomicie ilustruje to wierszyk napisany przez moją koleżankę.
[ˈen.dʒaɪn]
Ta dziwna wymowa słowa silnik (engine) to grzech wspólny informatyków, mechaników i wszelkich w ogóle inżynierów. Prawidłowa wymowa to oczywiście [ˈen.dʒɪn].
egzamajn
Podobnie jak z czasownikiem determine, wielu inżynierów ma problem z examine. A to równie ważny wyraz dla inżyniera. Prawidłowa wymowa examine to [ɪɡˈzæm.ɪn].
[ˈɡæs.əl.ain]
Może i hybrydy są bardziej na topie i bardziej ekologicznie poprawne, niż silniki benzynowe (nie wspominając o dieslach), ale wypada wiedzieć, że gasoline to po angielsku [ˈɡæs.əl.iːn], po obu stronach Atlantyku.
[ˈgen.ə.reɪt]
Nawet jeśli bardzo nie lubisz gender, czasownik generate wymiawia się z [dʒ], a nie [g] na początku. Czyli poprawna wymowa to [ˈdʒen.ə.reɪt]. Bardzo mi przykro.
hemistry, mehanical, tehnology itd.
Jest całe mnóstwo wyrazów związanych z różnymi aspektami nauki i techniki, w których litery ch stanowią prawdziwą zasadzkę dla poczciwych polskich inżynierów. Bardzo ciężko im jest spamiętać, że tego ch nigdy nie czytamy jak w polskich, bardzo podobnych wyrazach, takich jak chemia, mechaniczny, technologia itp. I tak po angielsku powinniśmy mówić [ˈkem.ɪ.stri], [məˈkæn.ɪ.kəl], [tekˈnɒl.ə.dʒi], czyli litery ch czytamy [k].
heebreed
Może to nie tak często używany wyraz, jak engine czy vehicle, ale jednak studenci kierunków mechanicznych używają go bardzo chętnie w kontekstach jak najbardziej technicznych (bo ma i inne znaczenia). Tyle, że to ani nie he, ani nie breed, tylko hybrid, czyli [ˈhaɪ.brɪd].
heedraulic
Ze słowem hydraulic jest ten sam problem, co z hybrid. Inżynierowie nie dowierzają, że wymowa tych wyrazów jest inna niż wymowa ich polskich odpowiedników. Prawidłowa wymowa hydraulic to [haɪˈdrɒl.ɪk].
hoot
Słowo hoot może owszem mieć związek z samochodem, bo oznacza nie tylko dźwięk wydawany przez sowy (po polsku hukanie), ale także dźwięk samochodowego klaksonu (trąbienie). Natomiast gdy inżynier mówi o zaglądaniu pod maskę, powinien pamiętać o dźwięcznym [d] na końcu frazy under the hood. A jeśli ma problem z powiedzeniem [hʊd], z [d] na końcu, niech się przerzuci na British English. Ma wtedy do powiedzenia under the bonnet, z naturalnym dla Polaka [t] na końcu.
lacer
Prawidłowa wymowa wyrazu laser to [ˈleɪ.zər]. Lacer (wymawiane przez s) to by chyba był ktoś, kto produkuje koronki.
liver
Są takie trzy wyrazy, które sieją zamęt w głowach inżynierów. To wyrazy lever [ˈliː.vər], czyli dźwignia, level [ˈlev.əl], czyli poziom, a do tego wszystkiego liver [ˈlɪv.ər], czyli wątroba. Tego się nie da spamiętać. Między wyrazami lever i liver jest różnica zasadniczo podobna, jak między beach i bitch, dla każdego oczywista. Tylko nie jest to takie śmieszne, więc nikt nie pamięta.
neetrogen
Azot tak pospolicie występuje w ziemskiej atmosferze, że chciałoby się, by wszyscy wymawiali słowo nitrogen poprawnie, czyli [ˈnaɪ.trə.dʒən].
oh-cure
Czasownik occur i rzeczownik occurence bardzo często występują w tekstach prezentujących wyniki eksperymentów i badań naukowych. I niemal równie często są przekręcane w wymowie. Prawidłowa wymowa zupełnie nie przypomina wymowy wyrazu cure. Occur to [əˈkɜːr], occurence to [əˈkɝː.əns] lub po brytyjsku [əˈkʌr.əns].
[pneumatik]
Jak wiele wyrazów posiadających bardzo bliski sobie odpowiednik w języku polskim, wyraz ten rzadko kiedy można usłyszeć poprawnie wymawiany. Angielski wyraz pneumatic to wyraz, w którym nie słychać na początku głoski [p], a samogłoska w pierwszej sylabie to na pewno nie [e]. Prawidłowa wymowa to [njuːˈmæt.ɪk], po amerykańsku [nuːˈmæt.ɪk].
protzes
W języku angielskim niezwykle rzadko występuje głoska [c], z kolei na Polaków czyha mnóstwo zasadzek w postaci wyrazów, które są bardzo podobne do wyrazów w języku polskim, ale w których tę głoskę zastępuje jakaś inna. Dobrym przykładem jest tu na przykład wyraz process, którego prawidłowa wymowa to [ˈprəʊses].
spetzifications
Ciekawym przykładem problemu podobnego do opisanego powyżej w związku z wymową wyrazu process jest specification, prawidłowa wymowa [spes.ɪ.fɪˈkeɪ.ʃən]. Otóż w skrócie i potocznie używa się powszechnie formy specs, prawidłowa wymowa [speks].
spit
Większość zajęć mam na szóstym piętrze. Trzeba by bardzo obficie splunąć przez okno, by z tej perspektywy dostrzec charch swojej śliny na chodniku. Mimo to, co rusz słyszy się, jak studenci mówią coś o ślinie. W przypadku nazwy gry komputerowej Need For Spit brzmi to wyjątkowo obleśnie. Prawidłowa wymowa wyrazu speed to [spiːd], nie [spit].
staring wheel
Kierownica się nie gapi, tylko steruje. A więc nie staring wheel [’steərɪŋ ˌwiːl], tylko steering wheel [ˈstɪə.rɪŋ ˌwiːl].
veebrightion
Dziwne, że po kilku dekadach obecności na listach przebojów piosenek z wyrazem vibration w tekście, a bywa, że w tytule, tak wielu ludzi nie wie, że prawidłowa wymowa wyrazu vibration to [vaɪˈbreɪ.ʃən].
veehikel
To jeden z najtrudniejszych wyrazów w wymowie dla polskich inżynierów. Wydawałoby się, że jest prosty, zaledwie trzy sylaby, a jednak mało kto bez cienia wątpliwości i zastanowienia wymawia poprawnie wyraz vehicle po angielsku [ˈvɪə.kəl] lub po amerykańsku [ˈviː.ə.kəl]. Większość studentów zacina się, stęka, albo powtarza ten wyraz kilkakrotnie na różne sposoby. Jedno jest pewne. Samogłoska w drugiej sylabie nie ma nic w spólnego z tą, która jest w wyrazie hike.
Prezydent Andrzeja
No i proszę, wszystko stało się jasne. Wystarczyło popatrzeć na newsa w portalu Interia i już wiemy, kto jest obecnie prezydentem, zapewne nie tylko Andrzeja.
Grzechy główne matematyków (w wymowie)
Ten wpis powstał w zasadzie jako swego rodzaju spin-off (czyli „pozytywny efekt uboczny”) wpisu o błędach w wymowie, jakie popełniają informatycy, gdy usiłują mówić po angielsku (co im akurat dość dobrze zazwyczaj wychodzi). Podobnie jak kolejny spin-off, wpis o błędach inżynierów wszelkiego rodzaju, będzie stale aktualizowany, więc – jeśli wydaje Ci się w obecnym kształcie ubogi, zapraszam do regularnych wizyt (a może i do przesyłania sugestii?).
can’t / count / cunt
Mówiąc o prostych działaniach arytmetycznych, czasami trzeba użyć czasownika count, to jest liczyć. Poprawna wymowa tego wyrazu to [kaʊnt]. Trzeba się jednak pilnować, by nie przekręcić tego słowa i nie powiedzieć can’t (skrócona forma cannot), wymawiane przez Anglików jako [kɑːnt], a przez Amerykanów jako [kænt]. Najbardziej niefortunną rzeczą, jaka może się zdarzyć (i niestety się zdarza) jest powiedzenie zamiast któregokolwiek z tych słów wyrazu cunt, wymawianego [kʌnt]. Słowo to jest bowiem wulgarnym określeniem na jedną z części kobiecego ciała albo na bardzo denerwującą osobę płci żeńskiej. W obu tych znaczeniach w języku polskim może być tłumaczone jako pizda.
ceerkul
Odkąd stacje benzynowe pewnej sieci zmieniły nazwę, osoby płacące abonament telewizyjny bombardowane są w reklamach tej sieci potworną wymową słowa circle. Prawidłowa wymowa to oczywiście [ˈsɜː.kəl] i w niczym nie przypomina ona tego, co słychać w polskojęzycznych reklamach (podobne dziwolągi lansowane w reklamach to 'hib-rid cooling’ u pewnego producenta samochodów oraz 'slipping & living’ w reklamach popularnej sieci sklepów z meblami i artykułami do domu.
equation
Większość wyrazów kończących się na -tion czytamy przez bezdźwięczne [ʃ], jak w polskim wyrazie szyny. Tymczasem prawidłowa wymowa equation to [ɪˈkweɪ.ʒən], niczym na początku polskiego wyrazu żaba.
feenit
Przymiotniki infinite (nieskończony) i finite (skończony), w oczywisty sposób powiązane ze sobą etymologicznie, w pisowni są bardzo podobne. W dodatku każdy student i każdy matematyk wie, jak wymawiać infinite – po brytyjsku [ˈɪn.fɪ.nət] lub po amerykańsku [ˈɪn.fə.nət]. Mało kto natomiast wie, że w wymowie wyrazy te są bardzo odmienne. Przymiotnik finite prawidłowo czytamy [ˈfaɪ.naɪt].
pee
Czasownik [piː] to po angielsku sikać, wyraz ten może być też rzeczownikiem, oznacza wówczas siki. Liczba π, czyli stała matematyczna, definiowana jako stosunek obwodu koła do długości jego średnicy, to po angielsku [paɪ], trochę tak, a właściwie dokładnie tak, jak pie (ciasto).
rargh-tee-yo
Anglicy i Amerykanie, gdy używają terminów pochodzenia łacińskiego, mają taką swoistą manierę, która sprawia, iż – gdyby podróże w czasie były możliwe – starożytni Rzymianie mieliby spory kłopot w zrozumieniu tego, co anglojęzyczni pionierzy współczesnej cywilizacji mówią po łacinie. Ale uczący się angielskiego Polacy mają z kolei tendencję odwrotną. Gdy angielski wyraz jest bardzo bliski swojemu łacińskiemu odpowiednikowi, w dodatku używanemu przez Polaków w polskojęzycznej literaturze specjalistycznej, Polacy wypowiadają go w sposób równie zrozumiały dla współczesnych Anglików i Amerykanów, jak łacina tychże byłaby dla Cycerona. Stosunek (ratio) to po angielsku [ˈreɪ.ʃi.əʊ].
rektangul
W życiu nie słyszałem takiej wymowy, ale moi studenci słyszą to na co dzień i nabijają się z tego. Prawidłowa wymowa rectangle (prostokąt) to [ˈrek.tæŋ.ɡəl]. Akcent na pierwszą sylabę, druga samogłoska to coś pośredniego pomiędzy [a] i [e], a trzecia samogłoska to bardzo krotki, niewyraźny dźwięk. Na pewno nie [u}. Warto o tym wiedzieć, zwłaszcza jeśli się to powtarza na każdym wykładzie.
reminder
Pojęcie reminder ma bez wątpienia sens. Czy to w smartfonie, czy w kalendarzu online (bywa, że i synchronizowanym z tym smartfonem i innymi urządzaniami mobilnymi, a także stacjonarnymi) można sobie ustawić reminder, czyli swego rodzaju alert, przypomnienie. Natomiast reszta z dzielenia to po angielsku remainder, bo ona remains, czyli „pozostaje”, a nie reminds, czyli przypomina. Prawidłowa wymowa to w związku z tym [rɪˈmeɪn.də], a nie [rɪˈmaɪn.də].
substraction
Chyba przez podobieństwo z pewnymi zupełnie innymi wyrazami, jedno z działań arytmetycznych jest jakoś bardzo ciężko zapamiętać. Odejmowanie po angielsku to subtraction, prawidłowa wymowa [səbˈtræk.ʃən], odejmować to subtract, wymawiane [səbˈtrækt], i w pierwszej sylabie obu wyrazów jest naprawdę tylko jedna spółgłoska [s].
Jeśli interesują Cię wpisy poświęcone matematyce i słownictwu matematycznemu na tym blogu, polecam szczególnie następujące wpisy i strony:
- o bazie Supermemo UX, poświęconej słownictwu matematycznemu po angielsku, której autorami są Andrzej Zeżuła i Sławomir Polak;
- o kursie słownictwa matematycznego na Memrise, którego autorami (a także beneficjentami i ofiarami jednocześnie) są studenci informatyki stosowanej Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej);
- o strachach na wróble i pieczeniu chleba;
- o wsparciu korepetytorów dla niedouczonych prezydentów Rzeczypospolitej;
- o piciu alkoholu przez studentów w zgodzie z prawidłami matematyki.
1% dla Albusa
Moi Koledzy i Koleżanki Matematycy z Politechniki Krakowskiej w najbliższym czasie będą oficjalnie żegnać dr Pawła Michalca, który nie będzie już pracować na uczelni, ale który – mam nadzieję – będzie jeszcze długo cieszyć swą obecnością i zaangażowaniem tych, którzy mają ten przywilej, by z nim obcować. Ufam, że chociaż jeden czytelnik mojego blogu jeszcze nie rozliczył się z fiskusem i przekaże 1% swojego podatku na dalsze zmagania Dumbledore’a z Politechniki Krakowskiej z bezlitosną chorobą, więc pozwalam sobie powtórzyć wpis sprzed trzech lat, opublikowany w czasach, gdy dr Michalec regularnie inspirował nas do pracy swoją wzorową postawą i relacjami ze studentami, nawet tymi, którzy z zaliczeniem matematyki mieli pewne trudności.
Są takie popołudnia i poranki, świty i zmierzchy, gdy Wydział Mechaniczny Politechniki Krakowskiej zdaje się przypominać Hogwarts, chociaż budynki mają bryłę daleką od takiej, którą dałoby się skojarzyć z zamkiem. Na tym zdjęciu na przykład brązowy kolor elewacji zmienił się tak magicznie, że chwila ta uwieczniła się w mojej pamięci, nie tylko na fotografii. Nawet widoczna w kadrze latarnia przywodzi na myśl skojarzenie z lampami, które na samym początku cyklu o Harrym Potterze czarodziejskim sposobem gasi – jedną po drugiej – Albus Dumbledore na Privet Drive.
Nad niektórymi z pracujących na Wydziale ludzi unosi się aura magii porównywalna do tej, jaka wisi nad dyrektorem Hogwartsu. Jedną z takich osób jest doktor Paweł Michalec. Studenci odnoszą się do niego z niezwykłą, naturalną życzliwością, a jego cierpliwość w tłumaczeniu im zagadnień matematycznych nawet podczas poprawiania niezaliczonego kolokwium nie ma chyba sobie równych. Urzekające jest też to, z jakim spokojem i zrozumieniem studenci przyjmują od niego wyjaśnienia dotyczące popełnionych przez siebie błędów.
Za późno się zorientowałem, że Pawłowi Michalcowi może pomóc 1% naszego podatku. Zostało jeszcze parę tygodni na złożenie rocznej deklaracji podatkowej i pewnie nie ja jeden miałem rozterkę, dla kogo przeznaczyć ten swój 1%. Ale jeśli ktoś z Was jeszcze się nie rozliczył, a jednocześnie nie zna żadnej organizacji pożytku publicznego, której warto przekazać parę groszy, serdecznie zachęcam do wpisania w swoją deklarację organizacji o wpisie do rejestru KRS 0000055578 z podaniem celu szczegółowego „Paweł Michalec”. To nie będą zmarnowane pieniądze, a doktor Michalec odda je z nawiązką swoją zaangażowaną pracą ze studentami, szerząc zamiłowanie braci inżynierskiej do matematyki.
Ulga i troska
Jest pewien postęp.
I rok informatyki zaczął się martwić o mnie i moje dobre samopoczucie. To chyba dobry kierunek. Tak dla mnie, jak i dla nich. Poczułem wyraźną ulgę widząc, jak się o mnie troszczą.
Panów, którzy nie odważyli się przyjść dzisiaj na wejściówkę po piątkowym snapie z flagą, uspokajam. Na snapy jestem już uodporniony, a dawki, jakie dostawałem i nadal dostaję od studentów II roku, są nie do przebicia.
Mechanika płynów
Ceremonia przejścia
We współczesnej literaturze i kinie science-fiction wiele jest przykładów antyutopijnych wizji państw totalitarnych opartych na różnego rodzaju wypaczeniach (np. straż pożarna jako służba paląca książki w Fahrenheit 451). Między innymi są takie wizje, w których ludzi w pewnym, niekoniecznie bardzo podeszłym wieku społeczeństwo uśmierca, zwykle w podniosłej i odbywającej się publicznie ceremonii (np. Logan’s Run), albo wręcz stwarza im się iluzoryczne pozory życia, podczas gdy w rzeczywistości są hodowani i z góry przeznaczeni na śmierć (The Island).
Nie mogłem się oprzeć tym literacko – filmowym skojarzeniom, gdy przystanąłem na chwilę przy tablicy wmurowanej w budynek Gimnazjum w Proszowicach i zauważyłem, że 1 września tego roku szkoła ta będzie obchodzić swój osiemnasty jubileusz.
Niecenzuralny Memrise
Studenci II roku przekonali mnie do korzystania z Memrise’a. Dla mnie sporym odkryciem było to, że nauka języka (i nie tylko języka) może się odbywać w tak estetycznym, tak niezależnym od platformy interfejsie, a w dalszej kolejności to, jak wielu studentów używa tej aplikacji od lat, a nawet robi sobie w niej własne kursy. Dla części z nich z kolei sporym odkryciem było to, że wszystko, co podoba im się w Memrise’ie, od dwóch dekad jest w Supermemo, pod warunkiem, że wciśnie się odpowiedni klawisz funkcyjny i używa się odpowiedniej bazy.
Coś, co mnie w Memrise’ie zauroczyło, to jednak sprawa zupełnie drugorzędna z punktu widzenia algorytmu powtórek, metodyki nauczania i interfejsu. No bo na przykład w jakim podręczniku języka angielskiego nauczysz się takich rzeczy, jak z poniższych slajdów (a przecież to bardzo ważna wiedza w życiu):
Albo, na przykład, który podręcznik nie zawaha się nauczyć użytkownika tak fundamentalnego, kluczowego w życiu towarzyskim słownictwa, jak poniższe?
Na większości kursów nie nauczysz się nawet tak niewinnego pytania, jak to oto:
A propozycja w rodzaju poniższej na pewno nie padnie.
A konia z rzędem temu, kto w podręczniku używanym w polskiej szkole znajdzie tak niezbędny do życia zwrot, jak „Chce mi się sikać”…
Fakt, nie wszystkie powyższe memy pochodzą z oficjalnych kursów Memrise’a, ale większość, w tym ostatni, jak najbardziej.