Nad Wisłą od ponad roku toczy się w imię patriotyzmu tak zwana walka o krzyż (chociaż z symbolem chrześcijaństwa związek ma już raczej niewielki). Za oceanem, w miejscu zburzonych wież World Trade Center, rozpętała się w międzyczasie walka z krzyżem, a ci, którzy domagają się jego usunięcia, także powołują się na patriotyzm.
W tych trudnych czasach mogłoby się zdawać, że sam Gromowładny zabrał głos i zesłał znak z nieba. W niedzielę 10 lipca w godzinach porannych w wypełniony wiernymi kościół św. Marcina w Kłobucku, znany między innymi jako miejsce świadczenia posługi przez Jana Długosza, dzisiejszego patrona jednej z częstochowskich uczelni, trafił piorun. Ewakuowano około 500 osób, które uczestniczyły w porannej mszy. Cztery zastępy Państwowej Straży Pożarnej i dwa zastępy straży ochotniczej szybko i sprawnie ugasiły pożar wieży kościoła, ogień uszkodził jednak krzyż na jej szczycie. Uległ on przechyleniu i stwarzał zagrożenie, w związku z czym konieczny był jego demontaż. Parafianie w Kłobucku mogą chwilowo oglądać pozbawioną krzyża wieżę kościoła górującą nad kłobuckim Rynkiem, a nowojorscy chrześcijanie mogą się zastanowić nad tym, czy krzyż rzeczywiście jest niezbędnym elementem muzeum – mauzoleum i czy naprawdę godnie oddaje cześć wyznawcom islamu, judaizmu, hinduistom, buddystom i ateistom, którzy zginęli w zamachach 11 września.