Zuzanka

No proszę, myślałem, że tylko dyktatorzy doczekują się uznania w postaci pomników, placów i ulic za życia. A tu okazuje się, że nawet moja poczciwa suka znalazła uznanie u mieszkańców Podzamcza, o którym kiedyś już zresztą pisałem. W imieniu Zuzanny serdecznie dziękuję i zapewniam, że zasłużyła sobie na ten zaszczyt.