Dawno nic nie pisałem, bo po wizycie na cmentarzu, gdzie jako gratis do znicza dostałem pudełko zapałek, pogrążyłem się w zadumie. Nie, nie nad marnością ludzkiego losu i przemijalnością naszego bytu, lecz nad rebusem, który producent zapałek umieścił na pudełku.
Teraz obiecuję poprawę, będę pisał regularniej. Tym bardziej, że matury ustne – ku radości Ani i mojej – już się skończyły.