Mój poseł, Krzysztof Matyjaszczyk, wejdzie chyba na stałe do historii wyborów samorządowych w Częstochowie jako pierwszy prezydent, którego kampania tak intensywnie rozgrywała się w internecie – na stronie kandydata, na Facebooku i Naszej Klasie, oraz na kanale YouTube. Jakoś bardziej do mnie przemawiają wyborcze spoty Matyjaszczyka wspieranego przez różne medialne osoby, jak poniższy film z żużlowcem Sławomirem Drabikiem, niż dziwaczne billboardy kontrkandydatki, w których przyznaje ona Matyjaszczykowi, że jest od niej bardziej urodziwy.
Częstochowscy wyborcy powinni także pamiętać o deklaracji Izabeli Leszczyny, która – w razie swojego zwycięstwa – ma zamiar zawrzeć koalicję z radnymi Prawa i Sprawiedliwości i tym samym odsunąć od władzy w Radzie Miasta ugrupowanie, które te wybory wygrało, uzyskując największą ilość mandatów. Czy Częstochowie jest potrzebny prezydent, który chce mieć w opozycji większość mieszkańców? Myślę, a przynajmniej mam nadzieję, że deklarując ten niezrozumiały sojusz Leszczyna skazała się na przegrane wybory.