Jeden z moich kolegów z czasów licealnych, zdeklarowany heteryk, dziś wzorowy mąż i ojciec, oznajmił kiedyś przy trunku, ku olbrzymiemu zdumieniu innych biesiadników, że gdyby mu do łóżka trafił Ricky Martin, to pewnie by go nie wyrzucił. Od wczoraj wszystkie media trąbią o tym, że latynoski gwiazdor obwieścił na swoim oficjalnym blogu, że jest szczęśliwym gejem i jest z tego dumny, więc zdaje się, że romans między nim a Tomkiem stał się odrobinę bardziej prawdopodobny.
Zajrzałem właśnie przy popołudniowej kawce na internetową witrynę piosenkarza i odkryłem jeszcze większą sensację. Wygląda na to, że Ricky Martin nie jest wcale człowiekiem! Tak wynikałoby z treści komunikatu na stronie. To dopiero wiadomość! Nie dość, że gej, to jeszcze android!