No wiadomo, zapomniałem. Ja nawet o imieninach mojej suki Zuzi przypomniałem sobie dopiero wtedy, gdy zaczęły mnie rano budzić przesyłane na moją komórkę SMS-y z życzeniami. Na starość, jak się już jest dziadkiem, to człowiekowi ciężko to wszystko ogarnąć i nad wszystkim zapanować. Język się plącze w ustach, a myśli w głowie, lecz moje karygodne zaniedbanie nie zmienia faktu, że spóźnione życzenia są równie szczere i z głębi serca, jak byłyby, gdyby dotarły na czas. Mojemu Ojcu, Synkom, setkom uczniów i studentów, wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Mechanika 2012!