Wasi studenci przychodzą do Was z mętnym wzrokiem, zadają niezrozumiałe pytania i nie nadążają krokiem za własnymi butami? Na zaprzyjaźnionym blogu znalazłem wytłumaczenie. Zaczęła się albo wkrótce się zacznie sesja.
Ten wpis to odgrzewany kotlet sprzed pięciu lat.