W jednej z najbardziej tajemniczych, przynajmniej dla mnie, klas lekcyjnych w Polsce, obok zagadek, o których niegdyś już pisałem, można między innymi natrafić na znakomity katalog norm ucznia, z którego dowiadujemy się między innymi, że uczeń nie opuszcza zajęć szkolnych bez usprawiedliwienia, identyfikuje się ze szkołą i promuje ją w środowisku, stara się być dobrym człowiekiem. Obok tych norm widnieją także trochę mniej zrozumiałe i jednoznaczne, jak na przykład ta, że uczeń nie pali papierosów i nie pije alkoholu. Czy oznacza to, że co innego wolno już sobie zapalić? Albo czy norma ta obowiązuje ucznia wyłącznie na terenie szkoły, czy także poza nią? A co ze stwierdzeniem, że uczeń nie używa telefonu komórkowego?
Zainspirowani wyjątkowo infantylną czytanką z pewnego podręcznika, po który już pewnie nigdy nie sięgnę, zgodnie z duchem katalogu norm ucznia, postanowiliśmy wraz z całą klasą pierwszą „b”, że staniemy się odtąd lepszymi ludźmi, więc czym prędzej przepędziliśmy otaczające nas zło gdzie pieprz rośnie, a ściślej do kosza na śmieci.