W czwartkowy wieczór ponad dwudziestoosobowa grupa składająca się prawie wyłącznie z panów siedzi pochylona nad kserokopiami w całkowitej ciszy. Za oknem ciemno, mżawka, w widocznych w oddali blokach dzieci oglądają właśnie dobranockę. Zbliża się godzina 19:30. Nagle, w tej ciszy, wyraźnie słychać rozmarzony szept:
– Bo Ty, Marlena, jesteś zajebista…
Aż strach pomyśleć, jakie czułe rzeczy może jeszcze usłyszeć pani Marlena po wyjściu z zajęć, później wieczorem.