Wczoraj, 6 marca 2023, wskutek obrażeń w wypadku samochodowym w drodze z pracy, zmarł Tomek, bohater mojego wpisu sylwestrowego sprzed dziewięciu lat. Tomek był jedną z najważniejszych osób w moim życiu, ale na pewno nie tylko moim. Zburzyliśmy z Tomkiem razem więcej Bastylii, niż jakikolwiek podręcznik historii jest w stanie opisać. Nikt i nic nie jest w stanie wypełnić pustki w moim życiu, którą pozostawił po sobie Tomek, ale nie jestem jedyną osobą, która nie umie się odnaleźć w świecie po 6 marca.
Tomek był osobą wyjątkową, błyskotliwą, niepowtarzalną. Nie tylko mnie będzie go brakowało. Jestem przekonany, że nie umiem nawet zrozumieć, jak bardzo będzie Tomka brakowało niektórym innym osobom. Jeśli ktokolwiek przeczyta ten wpis i będzie wiedział, o co i o kogo chodzi, otoczcie proszę swoją opieką i czułością Michała. Byliśmy z Michałem dwoma przeciwstawnymi biegunami świata Tomka, ale obu nam świat legł w gruzach. I nie jestem pewien, który z nas jest w stanie łatwiej sobie z tym poradzić.
Tomek i Michał to jedne z najpiękniejszych kart mojego życia. To, że jedna z tych kart została właśnie wyrwana z mojego życiorysu, nadal nie mieści mi się w głowie. Nigdy mi się nie zmieści. To ja powinienem być wyrwany…