Crash

W filmie Crash, polski tytuł Miasto gniewu, wzajemnie splątane losy ludzkie to istna mieszanka wybuchowa frustracji i pretensji wzajemnych.
Policjant, który jednego dnia molestuje, drugiego dnia ratuje życie. Inny policjant, który jednego dnia buntuje się przeciw niesprawiedliwości, drugiego dnia zabija z zimną krwią niewinnego człowieka. Boimy się człowieka, który chce wyciągnąć z kieszeni figurkę świętego Krzysztofa, bo podejrzewamy, że wyciągnie broń.
Zupełnie jak w życiu. A przecież „Panie, broń mnie proszę przed mymi przyjaciółmi. Z wrogami poradzę sobie sam”.
I tak jak w tym filmie, tak i w życiu, czasami trzeba spaść ze schodów by zrozumieć, kto nam naprawdę jest bliski.

Ten wpis to odgrzewany kotlet sprzed ponad dziesięciu lat