W czasach wymyślnych aplikacji spamujących ściany na Facebooku i skutecznej ochrony przeciwspamowej, w której wyznacznikiem standardów stały się – co by nie mówić – skrzynki pocztowe na Gmailu, czytając poniższy email poczułem się, jakbym zobaczył ducha z przeszłości.
Myślałem, że tak prymitywnych prób wyłudzenia danych już się nie spotyka. Czyżby ktoś jeszcze na to się nabierał?