Nie przypuszczałem, pisząc niedawno o służbowym aucie, że będą się wokół niego – i na nim – toczyć takie wojny. Ciekawe, czy do opłacenia ubezpieczenia i przeglądu byłoby równie dużo chętnych, co do podpisywania się na drzwiach.
Marcin Mały anglista.edu.pl
Nie przypuszczałem, pisząc niedawno o służbowym aucie, że będą się wokół niego – i na nim – toczyć takie wojny. Ciekawe, czy do opłacenia ubezpieczenia i przeglądu byłoby równie dużo chętnych, co do podpisywania się na drzwiach.