Przeglądamy z całą klasą zadania, które były wykorzystane na sierpniowym egzaminie poprawkowym, a wśród nich jedno, w którym trzeba było zdefiniować różne słowa, używając wymyślonych przez siebie zdań przydawkowych.
Na początku idzie normalnie i monotonnie:
Krawiec to osoba, która szyje ubrania.
Panna młoda to kobieta, która wychodzi za mąż.
Uśmiecham się, gdy słyszę:
Lodówka to urządzenie, do którego wkłada się piwo, żeby było zimne.
Albo taki dość pospolity błąd, który ciężko jest wyrugować (na szczęście nie tylko ja się śmieję):
Kuchenka to osoba, która gotuje obiad.
Ale kolejny przykład jest już całkiem rozbrajający:
Stacja benzynowa to miejsce, gdzie kupuje się alkohol i prezerwatywy.
A potem dowiaduję się, że wokół stacji benzynowej w ogóle obraca się całe życie. Tylko paliwa się tam nie kupuje. Słusznie, za drogie, szkoda kasy.