Kaczory i guzik

Ten wpis to odgrzewany kotlet z 2006 roku (sprzed dziesięciu lat!). Partia rządząca jest znowu ta sama i można powiedzieć, że nic się w niej od tamtej pory nie zmieniło. Ale wpis i wspomnienia są miłe.

Przy Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego funkcjonuje Rada ds. Produktów Tradycyjnych, których w Małopolsce wszak nie brakuje. Jej przewodniczący, Kazimierz Czekaj, stał się ostatnio ofiarą ataków pewnej rządzącej partii, której nazwy nie wymienię, bo występują w niej słowa odwołujące się do myśli i zasad zupełnie tej partii obcych. Partia postanowiła, że trzeba zrobić wszystko co tylko możliwe, by znany z promowania łąckiej śliwowicy, krakowskich obwarzanków, czy z pomysłu na sieć stoisk regionalnych na lotniskach w całej Polsce Kazimierz Czekaj został usunięty ze stanowiska za obrazę, jakiej się dopuścił w stosunku do pewnego od setek lat hodowanego w małopolskich domostwach ptaka.
Na Małopolskim Festiwalu Smaku Kazimierz Czekaj zaprezentował piękne bochny chleba w kształcie kaczek. Dotychczas eksponował na targach chleby w kształcie kościoła Mariackiego i smoka wawelskiego, teraz postanowił wystawić chleby w kształcie drobiu.
W najbliższych dniach zarząd województwa zajmie się tą bardzo kontrowersyjną i jednoznacznie obraźliwą zdaniem rzeczonej partii sprawą. Incydent na targach partia uważa za niedopuszczalny i nie chce, by Kazimierz Czekaj dłużej promował produkty regionalne.
Ładnych parę lat temu, gdy Dorota była w II klasie technikum ogrodniczego i jako uczennica dość dobra miała na lekcjach trochę więcej czasu dla siebie niż inni, narysowała piękną karykaturę swojego nauczyciela języka angielskiego. Karykatura ta do ubiegłego roku wisiała w mieszkaniu tego nauczyciela na ścianie, ale że już się mocno zniszczyła, pora ją zarchiwizować elektronicznie i umieścić w internecie. Dla potomnych, dla siebie na pamiątkę, a przede wszystkim dla działaczy rzeczonej partii. Jeśli naprawdę tak kochają swojego wodza, jeśli naprawdę chcą dać temu wyraz, niech postarają się wykazać tą odrobiną poczucia humoru i wezmą bochen chleba w kształcie kaczora i ozdobią sobie nim stół w kuchni. Jak zapewnia pan Kazimierz Czekaj, technologia wypieku pieczywa ozdobnego gwarantuje, że bochen z wierzchu długo będzie wyglądał świeżo.

Bez dalszej zwłoki

Od wczoraj kreatywni jak zawsze obywatele Rzeczypospolitej w masowym oddolnym odruchu pokazują Prezesowi Rady Ministrów oraz Prezydentowi, że wypełnianie konstytucyjnych i ustawowych obowiązków nie jest aż takie trudne, jak Beacie Szydło i Andrzejowi Dudzie się wydaje. Podczas gdy Pani Premier uparcie powtarza, że będzie się uchylać od swoich obowiązków, a Pan Prezydent – zamiast zażegnać kryzys – jeździ na narty lub w wulgarnych słowach nabija się z symboli religijnych i narodowych, a także obraża Polaków, których patriotyczna i estetyczna wrażliwość mogłyby być dla niego wzorem, Polacy, nie oglądając się na nieodpowiedzialną i nieudolną władzę, zaczęli publikować – gdzie i jak mogą – wczorajszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego.
Szczególnie pięknym przykładem jest chyba akcja grupy młodych ludzi, którzy od wczoraj wieczorem stoją pod Kancelarią Premiera i przy pomocy rzutnika, po zapadnięciu zmroku, wyświetlają na elewacji budynku treść wyroku i apel o jego niezwłoczne opublikowanie. Inna grupa zorganizowała się dzisiaj i wydrukowane egzemplarze wczorajszego orzeczenia Trybunału będzie wieszać na drzwiach Kancelarii. W mediach społecznościowych użytkownicy robią zrzutkę na obywatelską publikację w ogólnopolskich dziennikach.
W tej sytuacji trzeba się opowiedzieć po którejś stronie. To historyczny dzień. Albo jest się z uczestnikami konstytucyjnego zamachu stanu, albo po stronie zwolenników demokracji, ładu, rządów prawa i sprawiedliwości. Dlatego bez dalszej zwłoki publikuję Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 9 marca 2016 i zachęcam Panią Beatę Szydło do tego samego – ma Pani ku temu odpowiednie narzędzia i pomoc fachowców, powinno to Pani przyjść z dużą łatwością, a i wnukom będzie można kiedyś spojrzeć w oczy z czystszym sumieniem.

Sygn. akt K 47/15

WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Warszawa, dnia 9 marca 2016 r.

Trybunał Konstytucyjny w składzie:

Andrzej Rzepliński – przewodniczący
Stanisław Biernat – sprawozdawca
Mirosław Granat
Leon Kieres
Julia Przyłębska
Piotr Pszczółkowski
Małgorzata Pyziak-Szafnicka
Stanisław Rymar
Piotr Tuleja
Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz
Andrzej Wróbel
Marek Zubik,

protokolant: Grażyna Szałygo,

po rozpoznaniu, z udziałem wnioskodawców, na rozprawie w dniu 8 marca 2016 r., połączonych wniosków:

1) Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego o zbadanie zgodności:

a) art. 10 ust. 1, art. 44 ust. 1 pkt 1 i ust. 3, art. 80 ust. 2, art. 87 ust. 2 i art. 99 ust. 1 ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 1064, ze zm.), w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 3, 9, 10, 12 i 14 ustawy z dnia 22 grudnia 2015 r. o zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 2217), z art. 10 ust. 2 i art. 173 w związku z preambułą Konstytucji, art. 2 i art. 45 ust. 1 Konstytucji, przez to, że tworząc instytucję publiczną w kształcie uniemożliwiającym jej rzetelne i sprawne działanie, naruszają zasady państwa prawnego w zakresie kontroli konstytucyjności sprawowanej przez Trybunał Konstytucyjny oraz zasadę racjonalności ustawodawcy,

b) art. 2 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z art. 10 ust. 2 i art. 173 w związku z preambułą Konstytucji, art. 2 i art. 45 ust. 1 Konstytucji, przez to, że tworząc instytucję publiczną w kształcie uniemożliwiającym jej rzetelne i sprawne działanie, narusza zasady państwa prawnego w zakresie kontroli konstytucyjności sprawowanej przez Trybunał Konstytucyjny oraz zasadę racjonalności ustawodawcy,

c) art. 28a, art. 31a i art. 36 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 5, 7 i 8 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, z art. 10 ust. 1, art. 173 i art. 195 ust. 1 w związku z art. 8 ust. 1 Konstytucji,

d) art. 8 pkt 4, art. 28a, art. 31a, art. 36 ust. 1 pkt 4 i art. 36 ust. 2 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 2, 5, 7 i 8 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, z art. 119 ust. 1 Konstytucji,

e) art. 5 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z art. 2 w związku z art. 8 i art. 188 Konstytucji,

2) grupy posłów z 29 grudnia 2015 r. o zbadanie zgodności ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z art. 2, art. 7, art. 118, art. 119 ust. 1 i art. 186 ust. 1 Konstytucji, a także z art. 13 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r. (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284, ze zm.),

3) grupy posłów z 31 grudnia 2015 r. o zbadanie zgodności ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z art. 2 w związku z art. 118 ust. 3 i art. 119 ust. 1, art. 173 w związku z art. 10, a także z art. 195 ust. 1 Konstytucji ze względu na wadliwy tryb jej przyjęcia oraz wprowadzane zasady funkcjonowania konstytucyjnego organu władzy publicznej prowadzące do jego dysfunkcjonalności i braku możliwości rzetelnego wykonywania kompetencji konstytucyjnych albo o zbadanie zgodności:

a) art. 8 pkt 4 i art. 36 ust. 2 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 2 i 8 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, z art. 2 i art. 173 w związku z art. 10 Konstytucji,

b) art. 10 ust. 1 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 3 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, z art. 2, art. 173 w związku z art. 10 i art. 195 ust. 1 Konstytucji, a także z zasadą sprawności działania instytucji publicznych wyrażoną w preambule Konstytucji,

c) art. 28a ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, dodanego przez art. 1 pkt 5 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, z art. 2, art. 173 w związku z art. 10 i art. 195 ust. 1 Konstytucji,

d) art. 31a i art. 36 ust. 1 pkt 4 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, odpowiednio – dodanego przez art. 1 pkt 7 i zmienionego przez art. 1 pkt 8 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, oraz art. 1 pkt 6 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z art. 2, art. 180 ust. 1 i 2, art. 173 w związku z art. 10, art. 195 ust. 1, art. 197 w związku z art. 112, a także z art. 78 Konstytucji,

e) art. 44 ust. 1 i 3 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 9 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, z art. 2 i art. 173 w związku z art. 10 Konstytucji oraz z zasadą sprawności działania instytucji publicznych wyrażoną w preambule Konstytucji,

f) art. 80 ust. 2 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 10 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, z art. 2 i art. 173 w związku z art. 10 Konstytucji oraz z zasadą sprawności działania instytucji publicznych wyrażoną w preambule Konstytucji, a w zakresie, w jakim obejmuje wnioski dotyczące zgodności z Konstytucją ustawy budżetowej albo ustawy o prowizorium budżetowym kierowane do Trybunału Konstytucyjnego przez Prezydenta – także z art. 224 ust. 2 Konstytucji,

g) art. 87 ust. 2 i 2a ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, odpowiednio – w brzmieniu nadanym i dodanym przez art. 1 pkt 12 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, z art. 2, art. 45 i art. 173 w związku z art. 10 Konstytucji oraz z zasadą sprawności działania instytucji publicznych wyrażoną w preambule Konstytucji, a w zakresie, w jakim obejmuje wnioski dotyczące zgodności z Konstytucją ustawy budżetowej albo ustawy o prowizorium budżetowym kierowane do Trybunału Konstytucyjnego przez Prezydenta – także z art. 224 ust. 2 Konstytucji,

h) art. 99 ust. 1 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 14 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, z art. 2, art. 190 ust. 5, art. 173 w związku z art. 10 Konstytucji oraz z zasadą sprawności działania instytucji publicznych wyrażoną w preambule Konstytucji,

i) art. 1 pkt 16 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a w zakresie, w jakim uchyla art. 19 i art. 20 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, z art. 197 w związku z art. 112 i art. 173 w związku z art. 10 Konstytucji,

j) art. 1 pkt 16 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a w zakresie, w jakim uchyla art. 28 ust. 2 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, z art. 195 ust. 1 i art. 173 w związku z art. 10 Konstytucji,

k) art. 2 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z art. 2, art. 173 w związku z art. 10 i art. 45 Konstytucji,

l) art. 3 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z art. 2 Konstytucji,

m) art. 5 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z art. 2 Konstytucji i wywodzoną z niego zasadą odpowiedniej vacatio legis,

4) Rzecznika Praw Obywatelskich o zbadanie zgodności:

a) ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z art. 7, art. 112 i art. 119 ust. 1 i 2 Konstytucji,

b) art. 1 pkt 2, 7 i 8 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z art. 173 w związku z art. 10, art. 180 ust. 2 i art. 195 ust. 1 Konstytucji,

c) art. 1 pkt 3 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z zasadą poprawnej legislacji wynikającą z art. 2 Konstytucji,

d) art. 1 pkt 5 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z art. 173 w związku z art. 10 i art. 195 ust. 1 Konstytucji,

e) art. 1 pkt 9 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z zasadą poprawnej legislacji wynikającą z art. 2 Konstytucji, art. 45 ust. 1, art. 122 ust. 3 zdanie pierwsze i art. 188 Konstytucji, a także z art. 47 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej (Dz. Urz. UE C 303 z 14.12.2007, s. 1),

f) art. 1 pkt 10 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z zasadą poprawnej legislacji wynikającą z art. 2 Konstytucji, art. 45 ust. 1 Konstytucji, a także z art. 47 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej,

g) art. 1 pkt 12 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z zasadą poprawnej legislacji wynikającą z art. 2 Konstytucji, art. 45 ust. 1 Konstytucji, a także z art. 47 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej,

h) art. 1 pkt 14 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z art. 122 ust. 3, art. 133 ust. 2, art. 189 i art. 190 ust. 5 Konstytucji,

i) art. 1 pkt 16 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a w zakresie, w jakim uchyla art. 19 i art. 20 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, z art. 173 w związku z art. 10 Konstytucji,

j) art. 2 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z zasadą poprawnej legislacji wynikającą z art. 2 Konstytucji, art. 45 ust. 1 Konstytucji, a także z art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej,

k) art. 5 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z zasadą pewności prawa wynikającą z art. 2 Konstytucji, art. 88 ust. 1 i art. 188 Konstytucji,

5) Krajowej Rady Sądownictwa o zbadanie zgodności:

a) ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z art. 2, art. 7, art. 10, art. 45 ust. 1, art. 118, art. 119 ust. 1 i art. 123 ust. 1 Konstytucji,

b) art. 1 pkt 15 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z art. 2, art. 7, art. 8, art. 131 ust. 1 i art. 197 Konstytucji,

c) art. 5 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a z art. 2, art. 7, art. 8 i art. 188 Konstytucji, a także z art. 45 ust. 1 Konstytucji w związku z art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności,

d) art. 8 pkt 4 w związku z art. 36 ust. 1 pkt 4, art. 36 ust. 2 i art. 31a ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 2, 7 i 8 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, w zakresie, w jakim pozbawiają Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego kompetencji do stwierdzania wygaśnięcia mandatu sędziego Trybunału Konstytucyjnego oraz przekazują Sejmowi (organowi władzy ustawodawczej) uprawnienie do złożenia sędziego Trybunału Konstytucyjnego z urzędu, skutkujące wygaśnięciem mandatu, zaś Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej i Ministrowi Sprawiedliwości uprawnienie do wystąpienia z wnioskiem w sprawie złożenia sędziego z urzędu, z art. 2, art. 7, art. 8, art. 10, art. 173, art. 194 ust. 1 i art. 195 ust. 1 i 2 Konstytucji,

e) art. 28a ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 5 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, w zakresie, w jakim przewiduje możliwość wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego Trybunału Konstytucyjnego na wniosek Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz Ministra Sprawiedliwości, z art. 2, art. 7, art. 8, art. 10, art. 173 i art. 195 ust. 1 i 2 Konstytucji,

f) art. 44 ust. 3 w związku z art. 99 ust. 1 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 9 i 14 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 lit. a, z art. 2, art. 7, art. 8, art. 190 ust. 5 i art. 197 Konstytucji, a także z art. 45 ust. 1 Konstytucji w związku z art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności,

o r z e k a:

I

1. Ustawa z dnia 22 grudnia 2015 r. o zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 2217):

a) jest niezgodna z art. 7, art. 112 oraz art. 119 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a także z zasadą poprawnej legislacji wynikającą z art. 2 Konstytucji,

b) jest zgodna z art. 186 ust. 1 Konstytucji,

c) nie jest niezgodna z art. 123 ust. 1 Konstytucji.

2. Art. 1 pkt 6 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1, uchylający art. 31 pkt 3 ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. z 2016 r. poz. 293), jest niezgodny z art. 173 w związku z art. 10 ust. 1 Konstytucji.

3. Art. 1 pkt 15 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1, uchylający rozdział 10 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2, jest niezgodny z art. 118 ust. 1 oraz art. 119 ust. 2 Konstytucji, a także z art. 197 Konstytucji.

4. Art. 1 pkt 16 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 w zakresie, w jakim uchyla art. 19 ust. 1 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2:

a) jest niezgodny z art. 112 i art. 173 w związku z art. 10 Konstytucji,

b) nie jest niezgodny z art. 197 Konstytucji.

5. Art. 1 pkt 16 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 w zakresie, w jakim uchyla art. 28 ust. 2 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2, jest niezgodny z art. 173 w związku z art. 10 ust. 1 oraz z art. 195 ust. 1 Konstytucji.

6. Art. 1 pkt 2 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 i zmieniony art. 8 pkt 4 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2 są niezgodne z art. 118 ust. 1 i art. 119 ust. 2 Konstytucji, a także z art. 173 w związku z art. 10 ust. 1 oraz z art. 195 ust. 1 Konstytucji.

7. Art. 1 pkt 3 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 i zmieniony art. 10 ust. 1 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2 są niezgodne z art. 2 i art. 173 w związku z preambułą Konstytucji oraz art. 10 Konstytucji przez to, że uniemożliwiając organowi konstytucyjnemu, którym jest Trybunał Konstytucyjny, rzetelne i sprawne działanie oraz ingerując w jego niezależność i odrębność od pozostałych władz, naruszają zasady państwa prawnego.

8. Art. 1 pkt 5 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 i dodany art. 28a ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2 są niezgodne z art. 118 ust. 1 i art. 119 ust. 2 Konstytucji, a także z art. 173 w związku z art. 10 ust. 1 oraz z art. 195 ust. 1 Konstytucji.

9. Art. 1 pkt 7 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 i dodany art. 31a ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2:

a) są niezgodne z art. 118 ust. 1 i art. 119 ust. 2 Konstytucji, a także z zasadą określoności prawa wynikającą z art. 2 Konstytucji, z art. 78, art. 173 w związku z art. 10 ust. 1 i art. 195 ust. 1 Konstytucji,

b) nie są niezgodne z art. 180 ust. 1 i 2 Konstytucji.

10. Art. 1 pkt 8 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 w zakresie, w jakim zmienia art. 36 ust. 1 pkt 4 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2, i zmieniony art. 36 ust. 1 pkt 4 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2:

a) są niezgodne z art. 118 ust. 1 i art. 119 ust. 2 Konstytucji, a także z zasadą określoności prawa wynikającą z art. 2 Konstytucji, z art. 78, art. 173 w związku z art. 10 ust. 1 i art. 195 ust. 1 Konstytucji,

b) nie są niezgodne z art. 180 ust. 1 i 2 Konstytucji.

11. Art. 1 pkt 8 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 w zakresie, w jakim zmienia art. 36 ust. 2 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2, i zmieniony art. 36 ust. 2 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2 są niezgodne z art. 118 ust. 1 i art. 119 ust. 2 Konstytucji, a także z art. 173 w związku z art. 10 ust. 1 oraz z art. 195 ust. 1 Konstytucji.

12. Art. 1 pkt 9 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 w zakresie, w jakim zmienia art. 44 ust. 1 i 3 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2, i zmieniony art. 44 ust. 1 i 3 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2 są niezgodne z art. 2 i art. 173 w związku z preambułą Konstytucji oraz art. 10 i art. 45 ust. 1 Konstytucji przez to, że uniemożliwiając organowi konstytucyjnemu, którym jest Trybunał Konstytucyjny, rzetelne i sprawne działanie oraz ingerując w jego niezależność i odrębność od pozostałych władz, naruszają zasady państwa prawnego.

13. Art. 1 pkt 10 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 i dodany art. 80 ust. 2 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2 są niezgodne z art. 2 i art. 173 w związku z preambułą Konstytucji oraz art. 10 i art. 45 ust. 1 Konstytucji przez to, że uniemożliwiając organowi konstytucyjnemu, którym jest Trybunał Konstytucyjny, rzetelne i sprawne działanie oraz ingerując w jego niezależność i odrębność od pozostałych władz, naruszają zasady państwa prawnego.

14. Art. 1 pkt 12 lit. a ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 i zmieniony art. 87 ust. 2 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2 są niezgodne z art. 2 i art. 173 w związku z preambułą Konstytucji oraz art. 10 i art. 45 ust. 1 Konstytucji przez to, że uniemożliwiając organowi konstytucyjnemu, którym jest Trybunał Konstytucyjny, rzetelne i sprawne działanie oraz ingerując w jego niezależność i odrębność od pozostałych władz, naruszają zasady państwa prawnego.

15. Art. 1 pkt 14 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 i zmieniony art. 99 ust. 1 ustawy z 25 czerwca 2015 r. powołanej w punkcie 2 są niezgodne z art. 190 ust. 5 Konstytucji. 

16. Art. 2 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 jest niezgodny z:

a) art. 2 i art. 173 w związku z preambułą Konstytucji oraz art. 10 i art. 45 ust. 1 Konstytucji przez to, że uniemożliwiając organowi konstytucyjnemu, którym jest Trybunał Konstytucyjny, rzetelne i sprawne działanie oraz ingerując w jego niezależność i odrębność od pozostałych władz, narusza zasady państwa prawnego,

b) art. 2 Konstytucji przez to, że przewiduje stosowanie przepisów ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 do spraw, w których postępowanie przed Trybunałem wszczęto przed dniem wejścia jej w życie.

17. Art. 3 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1 jest zgodny z zasadą ochrony praw nabytych oraz zasadą ochrony interesów w toku wynikającymi z art. 2 Konstytucji.

18. Art. 5 ustawy z 22 grudnia 2015 r. powołanej w punkcie 1:

a) jest niezgodny z art. 2 i art. 188 pkt 1 Konstytucji,

b) nie jest niezgodny z art. 8 ust. 1 Konstytucji.

II

Art. 44 ust. 1 ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. z 2016 r. poz. 293), w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 9 ustawy z dnia 22 grudnia 2015 r. o zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 2217), traci moc obowiązującą z upływem 9 (dziewięciu) miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku.

Ponadto p o s t a n a w i a:

na podstawie art. 104 ust. 1 pkt 2 i 3 ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. z 2016 r. poz. 293) umorzyć postępowanie w pozostałym zakresie.

Andrzej Rzepliński
Stanisław Biernat
Mirosław Granat
Leon Kieres
Julia Przyłębska
(zdanie odrębne)
Piotr Pszczółkowski (votum separatum)
Małgorzata Pyziak-Szafnicka
Stanisław Rymar
Piotr Tuleja
Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz
Andrzej Wróbel
Marek Zubik

Skan wyroku z podpisami wszystkich Sędziów można znaleźć na stronie Trybunału Konstytucyjnego.

Segregacja i sortowanie

Wskutek konfliktu między lepszym i gorszym sortem Polaków, tak wczoraj wyglądała krakowska siedziba partii o pięknej nazwie po demonstracji w obronie wolności słowa przed Radiem Kraków.

Ktokolwiek sprzątał elewację budynku, zarządca budynku czy sprawca całego zamieszania wokół mediów, warto mu – moim skromnym zdaniem – przypomnieć o obowiązku segregowania odpadów. Papier należy wyrzucać do specjalnie oznaczonych pojemników, nie jestem pewien, co się robi z flagą, ale z całą pewnością należy oddzielić składające się na nią elementy naturalne (drewno) od syntetycznych (szmata).
Wydaje mi się, że wiszący na drzwiach rysunek przedstawiający Mistrza i jego Kukiełki, z podpisem „Dobranocka dla Polski”, można by spróbować przekazać na aukcję na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Sądzę, że wylicytowałaby się niezła sumka. Sam chętnie wziąłbym udział w licytacji, chociaż zapewne bym jej nie wygrał…
O ile segregacja odpadów jest naszym wspólnym obowiązkiem i odciąża znacząco nasze krakowskie sortownie komunalne, o tyle nadal nie ma jeszcze obowiązku sortowania ludzi na lepszych i na gorszych, bez względu na przyjęte kryterium, o czym przypominam z poczucia obowiązku, gdyby ktoś na widok wejścia do budynku na Alejach miał się zapomnieć.
Gratuluję osobie, która powiesiła na maszcie papier toaletowy. Wydaje mi się, że to bardzo wymowny gest przypominający każdemu, że w konkretnych czynnościach należy się posługiwać stosownymi, specjalnie do tego celu przeznaczonymi, narzędziami.

Język władzy

W marcu 1954 Józef Cyrankiewicz groził temu, kto ośmieli się podnieść rękę na władzę ludową, odrąbaniem jej. Gdy słucham wypowiedzi obecnej władzy i parlamentarzystów, nie jestem pewien, czyj język cechuje większa doza barbarzyństwa. Gdy bowiem zobaczyłem na własne oczy, że poseł Paweł Kukiz publicznie zwraca się do mnie i wielu moich znajomych słowami „Jak ja was kurwy nienawidzę” (cytat dosłowny), trudno mi było uwierzyć, że tak się naprawdę stało.
Do obelg ze strony Jarosława Kaczyńskiego niejako już przywykłem. Że jestem Polakiem najgorszego sortu, komunistą i złodziejem, współpracownikiem gestapo, że mordowałem (ja i moi rodzice) Polaków, nic z ust Pana Prezesa już mnie chyba nie zaskoczy. Co więcej, jego maniera obrażania wszystkich na wszelkie możliwe sposoby przez wielu traktowana jest już z przymrużeniem oka, o czym świadczy chyba dobitnie chociażby stale rosnąca na Allegro liczba aukcji z gadżetami „najgorszego sortu” – koszulki, kubki, magnesy na lodówkę, naszyjniki, przypinki…
Poziom dyskusji publicznej jest żenujący i nie pozostaje to bez wpływu na język i środki wyrazu, jakimi posługują się przeciętni Polacy. Nie podobały mi się na jednej z sobotnich demonstracji antyrządowych dzieci z transparentem przedstawiającym strzelbę wycelowaną w kaczkę, ale prawdziwy martwy lis obnoszony przez uczestników demonstracji prorządowej w ubiegłą niedzielę był w co najmniej równym stopniu szokujący.
Na szczęście Polacy oglądają jeszcze mecze siatkówki i piłki nożnej, chodzą na spacery, do teatru i do kina (nie tylko na premierę kolejnej części „Gwiezdnych Wojen”). Gdyby oglądali wyłącznie przekazy z Sejmu, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Pałacu Prezydenckiego, przy niejednym wigilijnym stole mogliby sobie wzajemnie poodrąbywać ręce albo głowy…
„Jak zostanę politykiem, to naplujcie mi w ryj i mówcie do mnie szmato”. Tak powiedział niegdyś Paweł Kukiz, w niewybrednych słowach. Jeśli ktoś z czytelników spotka go w najbliższym czasie, proszę go ode mnie… pogłaskać po głowie. Spokojnych Świąt i normalnego Nowego Roku.

Autobusy i tramwaje

Kilka dni temu mieliśmy rocznicę tego dnia, kiedy szwaczka Rosa Parks, wracając do domu autobusem, była tak zmęczona, że zignorowała prawo, usiadła i nie chciała ustąpić miejsca białemu pasażerowi, chociaż sama była kolorowa. Została wówczas aresztowana za naruszenie przepisów obowiązujących w środkach transportu publicznego.
Nasza Rosa Parks, Henryka Krzywonos, nie była pasażerką. Zatrzymała prowadzony przez siebie tramwaj w pobliżu Opery Bałtyckiej, a tym samym rozpoczęła strajk trójmiejskiej komunikacji publicznej w 1980 roku. W tym tygodniu próbowała przypomnieć posłom parlamentarnej większości, że 35 lat temu walczyliśmy o wolność i demokrację, którą teraz trwonimy i pozwalamy jej przeciekać sobie między palcami.
A potem, także w tym tygodniu, zwrócił się do nas Prezydent Wszystkich Polaków (przynajmniej w swoim mniemaniu wszystkich) i powiedział nam, że jest ładna pogoda.
Dzisiaj, po sześćdziesięciu latach, nie chce się wierzyć, że w cywilizowanym kraju, za jaki uważamy Stany Zjednoczone, mogła w 1955 roku funkcjonować poniżająca i uwłaczająca ludzkiej godności segregacja rasowa. Nie chce się wierzyć, że w 1980 roku w Polsce panował ustrój socjalistyczny, a niektórzy dygnitarze partii rządzącej w Polsce w 2015 roku byli wówczas działaczami komunistycznego aparatu.
Ciekawe, ilu naszych potomnych będzie pamiętać, że 3 grudnia 2015 była ładna pogoda albo że energicznie gestykulująca głowa państwa tłumaczyła obywatelom, że mogą się obyć bez parasola. I ciekawe, czy przyszli historycy będą o Andrzeju Dudzie, Prezydencie Niektórych Polaków, pisać równie złotymi zgłoskami, co o Rosie Parks albo o Henryce Krzywonos…

Nie będzie niczego

Serdecznie popieram Prawo i Sprawiedliwość oraz ruch Kukiz’15 w zamiarze likwidacji wszystkiego.
Należy zlikwidować nauczanie początkowe dla sześciolatków, by miliony dzieciaków z Wysp, które rozpoczęły naukę w czwartym lub piątym roku życia, sprowadziły do Polski swoich rodziców, zachęcone pokusą dwuletnich wakacji. W ten sposób ściągniemy wreszcie z obczyzny młodych – bardzo młodych – Polaków, których głupi rodzice wyjechali stąd za rządów Premiera Kaczyńskiego. A rodzice, na pocieszenie, dostaną od razu 85 funtów (500 złotych) na kieszonkowe dla każdego dziecka.
Należy zlikwidować gimnazja, bo skoro po latach zmagań z systemem coś wreszcie zafunkcjonowało i tak nam się udało, że inni chcą nas naśladować, to należy to wywrócić do góry nogami, zburzyć, wrócić do rozwiązań sprzed lat i zacząć naprawiać od nowa. Co będziemy marnować czas na tłumaczenie się z sukcesu, skoro można go zaprzepaścić.
System egzaminów zewnętrznych należy zlikwidować, bo pani nauczycielka z Zadupia Dolnego powinna mieć prawo dać piątkę miernemu uczniowi, który jest gorszy pod każdym możliwym względem od przeciętnego trójkowicza z dobrego liceum, skąd z okna poddasza widać Zamek Królewski w Warszawie, a jej ocena ma być brana pod uwagę do średniej przy rekrutacji na studia.
Należy zlikwidować matury zewnętrzne, bo przecież łapówki dla nauczycieli w klasach maturalnych i korepetytorów, którzy są w stanie zagwarantować miejsce na wymarzonym kierunku studiów, są znakomitym sposobem na poradzenie sobie z problemem żądań podwyżek w sektorach oświaty i szkolnictwa wyższego. Nie oszukujmy się: jak arkusze maturalne będą w całości składać się z zadań otwartych, to maturzyści będą się mogli popisać prawdziwą kreatywnością (a może nawet kreacjonizmem?), ale też prace ich będzie można ocenić w zupełnie dowolny sposób i wreszcie nikt się nie będzie mógł od niczego odwoływać. Zostaną tylko korepetycje i łapówki.
Należy porzucić system boloński, bo nasi studenci nie powinni dłużej jeździć na wymiany i staże do CERN-u i do setek europejskich uniwersytetów, tylko powinni mieć więcej czasu na studiowanie historii narodu polskiego tutaj, na polskiej ziemi.
Dzieci, a także dorosłych poczętych z in vitro należy pozabijać, chyba że zdecydują się wyjechać z Polski po wcześniejszym pozbawieniu ich obywatelstwa. Najlepiej, żeby wszyscy wyjechali gdzieś poza Unię Europejską, ponieważ wkrótce granice Polski zostaną rozszerzone na całą Unię, by wszyscy mogli zakosztować tego szczęścia i dobrobytu, jakie Polska jest w stanie zagwarantować swoim obywatelom, gdy zostanie uwolniona spod europejskiego jarzma.
Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku kalendarzowym ruszy demontaż dróg zbudowanych za rządów Platformy Obywatelskiej. Jeden poseł z mojego okręgu mówił nawet podczas kampanii na spotkaniach z wyborcami, że trzeba będzie rządzących rozliczyć z tych wszystkich autostrad, które są do niczego niepotrzebne zwykłemu szaremu człowiekowi, i że te pieniądze, które zmarnowano na ich budowę, należało rozdać rolnikom. U mnie w okolicy jest chodnik. Ludzie chodzą nim do sklepu, a tymczasem chodnik przy tak ruchliwej ulicy, na tak niebezpiecznym zakręcie, nie powinien w ogóle istnieć. Lepiej go rozebrać, to ludzie przestaną chodzić do sklepu, bo się już całkiem będą bać. Dzidek zamknie sklep i już niczego nie będzie. Będzie prawo i sprawiedliwość. Nie będzie niczego.

Ostatni skrawek … muru

Bywa, że nienawiść jest ubrana w słowa piękne, podniosłe, albo – dla odmiany – pozornie dowcipne. Przeraził mnie niedawny żart Johna McCaina, który bez najmniejszego zastanowienia palnął, że rosnący eksport papierosów do Iranu przyczyni się do szybszej śmierci obywateli tego kraju. Nie rozumiem, dlaczego miałoby mi zależeć na śmierci jakiegokolwiek Irańczyka. Z kolei na towarzyskim spotkaniu przy grillu zmroziła mnie niekonsekwencja, z jaką nienawidząca muzułmanów ortodoksyjna katoliczka godzi się na obrażanie ich wiary.
Przedwczoraj, jadąc pociągiem 230 kilometrów przekonałem się, że jest tylko jedna stacja radiowa, którą nieprzerwanie, na kolejnych częstotliwościach, znajdowało radio w moim telefonie, a kilka minut słuchania wprawiło mnie w takie zdumienie, że słuchałem dalej.
Z audycji wyłaniał się świat przerażający, w którym jacyś bezlitośni ludzie odbierają innym ludziom pensję i sprawiają, że ich dzieci będą głodować, co jednak nie odbiera sił tym pokrzywdzonym bohaterom, bo przecież co ich nie zabije, to ich wzmocni. Dowiedziałem się, że trzeba będzie wkrótce sięgnąć po inne środki niż konwencjonalne, a także, że czeka nas ciężki wrzesień i że trzeba będzie wyjść na ulice. Apelowano do prezydenta, żeby rozwiązał wybrany niespełna rok temu parlament w trybie natychmiastowym, a obecni w studio parlamentarzyści dodawali otuchy sobie i słuchaczom przekonując, że wyborów się nie boją i są na nie gotowi. Mówiono, że w Polsce zostały złamane wszystkie standardy obowiązujące w światowych demokracjach. Ze słuchawek sączyły mi się do uszu strach i nienawiść, a Janina – w trosce o moje zdrowie psychiczne – radziła mi się przełączyć na coś innego.
Dwa tygodnie temu słuchaczy tego radia na „ostatnim skrawku Wolnej Polski” przywitał przeor Jasnej Góry. Na szczęście nikt chyba nie traktuje poważnie tych bredni o oblężonej poprzez wrogie siły twierdzy, bo jeśli ostatni skrawek Polski naprawdę miałby wyglądać tak, jak można by było odnieść wrażenie z audycji, której wysłuchałem w pociągu, bez żalu i wahania wymazałbym go z mapy świata.
Wieczorem, po powrocie do domu, wysłuchałem w całości wystąpienia Baracka Obamy w Berlinie. Wyraźnie podniosło mnie to na duchu. Obama mówił o burzeniu murów i budowaniu porozumienia między religiami, pokazywał globalne zależności między ludźmi pozornie należącymi do zupełnie innych społeczności. Nie bał się wytknąć Niemcom tego, że to właśnie w Hamburgu przygotowano podstawy pod zamachy terrorystyczne na Stany Zjednoczone 11 września 2001 roku, ale jednocześnie wskazywał na wspólne korzenie i piękno wszystkich kultur i religii. Nie wahał się skrytykować ekstremizmu, ale jednocześnie odwołał się do wspólnych wartości chrześcijaństwa, islamu i judaizmu. Nie dzielił świata na dwie frakcje polityczne, ale podkreślał powiązania między ludźmi w krajach na różnych kontynentach. Padały nazwy krajów, które w Polskiej debacie politycznej właściwie nie istnieją, chociaż są to miejsca z różnych względów kluczowe i zapalne, a każdy z nas powinien się z troską pochylać nad tym, co tam się dzieje. W swoim przemówieniu ten „współobywatel Świata” wydał mi się jakoś bliższy Benedyktowi XVI, niż polskie radio katolickie, które straszyło mnie całą drogę z Warszawy do Częstochowy. Na spotkaniu z przedstawicielami społeczności żydowskiej, muzułmańskiej, hinduistami i buddystami podczas Światowych Dni Młodzieży w Sydney papież potępił przecież tych, którzy wykorzystują religię po to, by dzielić, zamiast jednoczyć ludzi. Widocznie, podobnie jak Obama, uważa, że musimy nauczyć się żyć razem, a nie odgradzać się murami i wyrządzać sobie krzywdę.
Nawiasem mówiąc, Obama zaimponował mi także poprawną wymową niemieckich nazw oraz dowcipem i dystansem do siebie. Nie każdy polityk roześmiałby się słysząc głośne beczenie w reakcji na wspomnienie o ojcu – pasterzu kóz. Nawet jeśli to wszystko polityczny marketing, warto mu się przyjrzeć i go naśladować, zamiast ziać nienawiścią i siać zdecydowanie złe ziarno.

Źle o Polsce

Bardzo przeze mnie ceniony dziennik The Independent po raz kolejny pisze dzisiaj o Polsce w bardzo ostrych słowach. Już tytuł straszy o cierpieniach Polaków pod rządami nowego reżimu, artykuł pełen jest ciemnych słów i przerażających wizji.
Nasz resort spraw zagranicznych oburza się i urządza afery o teksty satyryczne w niskonakładowych lokalnych gazetach, takich jak berliński Tageszeitung, tymczasem Polskę tak naprawdę należałoby bronić przede wszystkim dlatego, że nienajlepszy wizerunek wyłania się z poważnych artykułów w poważnych dziennikach.
To przerażające, gdy The Independent pisze o Polsce, że walka z totalitaryzmem zatoczyła tu koło i że są grupy społeczne wykluczone z życia publicznego i prześladowane na tej samej zasadzie, na której prześladowano opozycję demokratyczną w państwie komunistycznym. To straszne, gdy pisze się o rzucaniu kamieniami, szczuciu ludzi, ponurych groźbach i ultranacjonalizmie jako codziennych elementach życia publicznego w Polsce. Albo co może sobie pomyśleć przeciętny czytelnik The Independent czytając o bezlitosnym rozliczaniu się z osobami o nieprawomyślnych poglądach? Co może sądzić o kraju, w którym wiceminister edukacji pogardliwie się wyraża o wartościach uważanych w cywilizowanym świecie współczesnym za elementarne, takich jak tolerancja?
Jeszcze bardziej przerażające jest jednak to, że o Polsce źle pisze nie tylko liberalny The Independent. Gdy przed współczesnym polskim faszyzmem na łamach konserwatywnego brytyjskiego dziennika The Telegraph ostrzega osiemdziesięciosiedmioletni powstaniec z warszawskiego getta, a Kate Connolly w odredakcyjnym komentarzu wypomina polskiemu wicepremierowi fascynację Hitlerem, przestaje to być zabawne.
Nie sposób się bronić przed krytyką, kiedy artykuł z renomowanego dziennika brytyjskich konserwatystów zarzuca polskim władzom nietolerancję wprawiającą w zakłopotanie liderów unijnej ekspansji, a Polskę postrzega jako gniazdo ekstremizmu i nacjonalizmu.
Dość groteskowe byłoby twierdzenie, że za atakami na polski rząd w konserwatywnym dzienniku The Telegraph stoi tajemniczy układ broniący porządku sprzed 1989 roku i chroniący interesy komunistów czy postkomunistów.
Trzecia Rzeczpospolita objawiła się na kartach historii jako zjawisko chlubne i godne zapisania złotymi zgłoskami. Narodziny polskiej demokracji dały przykład całemu regionowi i zasiały ziarno, z którego Europa i świat zebrały obfity plon.
Możemy być dumni z kompromisowej preambuły do Konstytucji, zaproponowanej przez Tadeusza Mazowieckiego:

W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie, my, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej,
zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary,
a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł,
równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego – Polski, wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach, nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej, zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko, co cenne z ponadtysiącletniego dorobku, złączeni więzami wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie, świadomi potrzeby współpracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej, pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane, pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem,
ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla państwa oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot.
Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali, wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi, a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej.

Moim zdaniem nie warto słuchać nikogo, kto na tak piękne słowa pluje i wylewa morze nienawiści na najwspanialsze, najbardziej chlubne karty polskiej historii współczesnej. Uważam, że nie warto było psuć dobrego imienia naszego kraju nie odcinając się jednoznacznie od poglądów, postaw i zachowań nieprzystających do współczesnej kultury politycznej. W obronie dobrego imienia Rzeczpospolitej musimy dbać w przyszłości o to, by populistyczna retoryka nie przysłoniła nam rzeczywistego znaczenia słów. Polskę powinno się utożsamiać z ludźmi stabilnymi, odpowiedzialnymi, umiejącymi ważyć słowa. Ludźmi, z których możemy być wszyscy dumni, a nie z ludźmi, którzy – tolerowani na eksponowanych stanowiskach – pozwalają całemu światu wytykać nas palcami, śmiać się z nas, albo co jeszcze gorsze – obawiać się zagrożenia z naszej strony.

W swoją stronę


Wczoraj Rafał mnie zdumiał.
Do tej pory był na KRUS-ie, ale od niedawna jest w wojsku i musiał wybrać drugi filar emerytalny, więc zadzwonił do mnie się zapytać, gdzie się ma zapisać, bo nie chce żeby go losowali a nie zna się na tym.
Sam też się chyba nieszczególnie na tym znam, ale powiedziałem mu, która firma ma najlepsze wyniki, dlaczego po paru latach zmieniłem ją na inną, mimo tych wyników, dlaczego nie warto zmieniać funduszu i takie tam różne.
Rafała ojciec i dziadek są w zarządzie banku spółdzielczego, starsi bracia Rafała dawno wybrali fundusze. Najstarszy brat pracuje na stanowisku kierowniczym w jednej z większych firm regionu i startuje w najbliższych wyborach samorządowych z ramienia partii będącej obecnie u władzy, bratowa Rafała pracuje w terenowym oddziale ważnej instytucji państwowej, kuzyn Rafała po kilku latach pracy w izbie skarbowej zaczął pracować w ogólnopolskim radiu. Połowa klasy Rafała studiuje różne ekonomiczne kierunki na krakowskich uczelniach.
Dlatego mnie Rafał zdumiał, że zadzwonił akurat do mnie. Pytam się go, dlaczego nie do kogoś z wymienionych powyżej.
– A idźże, idźże, ino by każdy ciągnął w swoją stronę. – usłyszałem.
To było dosyć przyjemne, nie powiem. Muszę postarać się zapamiętać, czym sobie na tą przyjemność zasłużyłem.

Totalny burdel

Minister edukacji obwieścił dzisiaj, że do polskiej szkoły będzie się starał wprowadzić elementarny ład. Wielokrotnie podkreslił, że nie da się zrobić wszystkiego od razu, ale pewien elementarny ład jest konieczny, że trzeba skończyć z patologiczną sytuacją obecną. Że uczniowie nie mogą nakładać koszy na głowy nauczycieli i trzeba zapewnić ochronę nauczycielowi w jego trudnej pracy.
Cóż za ciekawa diagnoza w ustach ministra edukacji – brak elementarnego ładu, czyli całkowity bezład? Totalny burdel? Niesamowite, że przez minione dziesięć lat pracy w mojej szkole mimo tego bezładu udało się stworzyć tyle nowych kierunków kształcenia, wyedukować tyle roczników młodzieży, rozbudować bazę dydaktyczną, wymienić większość okien, zatrudnić koło dwudziestu młodych nauczycieli? Niesamowite, że łączna liczba uczniów w naszej szkole przekroczyła już tysiąc, że chodzą oni do szkoły uśmiechnięci i zadowoleni, a szkoła radzi sobie z obroną ich przed patologiami? To zdaniem pana ministra wszyscy: dyrektor, pedagog szkolny, rada rodziców, nauczyciele i samorząd uczniowski naszej szkoły marnują swoje wysiłki, bo w szkole i tak jest totalny burdel? I dopiero od ministerstwa dostaniemy podstawy elementarnego ładu, nie cały ład za jednym zamachem, ale po troszeczku?
Jak mało kto deprecjonuje pan prestiż nauczycielskiego zawodu, panie ministrze, twierdząc że jest nam potrzebna ochrona państwa przed tym, by uczniowie nie nakładali nam koszy na głowę. Może popatrzmy na to z innej strony – jeśli przez nadanie nauczycielowi statusu urzędnika publicznego ochroni pan w szkole ludzi wrogich młodzieży lub niekompetentnych, którzy będą tą młodzież i jej edukację psuli, a także jeśli przez nadanie tego statusu nałoży pan nauczycielom automatycznie kaganiec i uczyni z nich bezwolnych aparatczyków państwa, tym łatwiej będzie panu zrealizować ideę totalitarnej szkoły, w której młodzież nie tylko zakłada mundurki, ale i działa, mówi i myśli według tego samego szablonu. A przynajmniej udaje.
Kiedyś pracowałem przy poprawie matur w zespole szkół budowlanych, w którego innych skrzydłach odbywały się lekcje. Byłem świadkiem kilku scen, w których młode, eleganckie nauczycielki radziły sobie bardzo szybko i bardzo kulturalnie z ekstremalnymi przykładami chamstwa ze strony wyglądającej bardzo groźnie i bywało że jeszcze wyższej od pana ministra nowohuckiej młodzieży. Czekając na kogoś w wejściu do szkoły byłem świadkiem awantury, jaką dyrektorowi i jednej z nauczycielek urządził uczeń, który nie otrzymał promocji. Jeśli chodzi o dobór słownictwa, uczeń nie był wegetarianinem, pozwolił sobie też na dość groźnie wyglądające szturchnięcie jednego z rozmówców. Błyskawiczny refleks, kategoryczna, zimna i fachowa reakcja dyrektora i nauczycielki, znakomity dobór argumentów i wyrażenie ich w możliwie jak najkrótszy i najprostszy do zrozumienia sposób sprawiły, że żadna z gróźb nie została spełniona przez jedną ani drugą stronę, a sprawca całej awantury za moment stał już na zewnątrz z papierosem i już bardzo spokojnie, aczkolwiek nadal rzucając olbrzymimi ilościami mięsa, snuł z koleżanką bardzo konstruktywne plany swojej przyszłości.
Byłem pełen podziwu dla tych nauczycieli z budowlanki, bo widać było wyraźnie, że dzięki ich fachowości w szkole tej jest mimo wszystko właściwa atmosfera. Nie można ich obrażać twierdząc, że w ich szkole brak elementarnego ładu. A już na pewno nie powinien im tego zarzucać ktoś, kto wprowadził totalny bezład dając świadectwa dojrzałości tym, którzy nie zdali matury.
Owszem, oby jak najmniej było w polskiej szkole incydentów nakładania nauczycielom koszy na głowę. Ale nie dlatego, że za taki czyn uczniowi będzie się obcinać rączki, tylko dlatego, że nauczycielami będą fachowcy tacy, jak te panie z budowlanki.