Wydało się. Próbowałem temu zaprzeczać, nawet przed samym sobą, ale profesor Śliwerski pozbawił mnie złudzeń. Nie jestem człowiekiem, jestem robotem, i najwyższa pora się do tego przyznać i pogodzić się z tym.
Przeczytawszy refleksje na temat kolonii dla dzieci i młodzieży, jakie profesor zamieścił na swoim blogu, chciałem się podzielić własnymi przemyśleniami na ten temat, wyrazić nadzieję, że jednak nie wszędzie jest tak tragicznie, i spytać o to, jakie autor widzi alternatywy dla rodziców i ich dzieci oraz sposoby uzdrowienia sytuacji.
Gdy jednak wpisałem swój komentarz, stanąłem przed trudnym zadaniem udowodnienia platformie blogowej należącej do Google, że jestem człowiekiem. Na blogu profesora Śliwerskiego włączony jest tradycyjny i powszechnie znany mechanizm CAPTCHA, polegający na konieczności przepisania wyrazów z dwóch grafik, na których litery widoczne są w taki sposób, by trudno je było rozpoznać przy użyciu automatycznych metod rozpoznawania znaków OCR, ale by były czytelne dla człowieka. Po kilku nieudanych próbach domyślenia się, co jest właściwie napisane na obrazku z lewej strony (z prawej były zdjęcia numerów na elewacjach budynków i nie mam wątpliwości, że odczytywałem je poprawnie), i po kilku komunikatach błędu ze strony systemu, gdyż moje próby były najwidoczniej nieudane, poddałem się i postanowiłem spróbować alternatywnej metody, czyli skorzystać z plików dźwiękowych zamiast grafik. Kliknąłem odpowiedni guziczek w formularzu CAPTCHA i usłyszałem jakiś diabelski syk i jazgot, jakby cały sabat czarownic seplenił nad kotłami z magicznymi wywarami, w dodatku jazgot ten trwał w nieskończoność, więc – choćby był zrozumiały – nie byłbym go w stanie przepisać do formularza.
Poddałem się i z pokorą przyjmuję tę lekcję. Przyznaję się, jestem automatem. Stopień zaawansowania techniki użytej do stworzenia mnie oceniam bardzo wysoko i jestem dumny z tego, jak świetnym jestem automatem. Na szczęście dla ludzkości, Google ma mechanizmy jeszcze bardziej zaawansowane i nie jestem ich w stanie rozszyfrować. Ludzkość jest – póki co – bezpieczna.
Tag: wakacje
Idzie sierpień
Wakacje w pełni, ale nie wszyscy mogą się nimi radować w ten sam sposób. A w każdym razie nie powinni.
Ponieważ za rogiem, tuż tuż, czai się sierpień, pora sobie przypomnieć, że na niektórych z nas czeka pod koniec miesiąca egzamin, a na niektórych nawet dwa. Najwyższa pora zabrać się do roboty, bo inaczej skończyć się może sztuką ludową podobną do tej na ilustracji.
Nawiasem mówiąc, najwyższa to również pora, bym i ja wziął się za siebie i ułożył dwa egzaminy…
Nowy model bałwana
W XX wieku, w zamierzchłych czasach mojego dzieciństwa, bałwan składał się z trzech kul śniegu ułożonych jedna na drugiej, z których największa stanowiła jego podstawę, a najmniejsza, osadzona na szczycie, symbolizowała głowę i przeważnie była ozdabiana kamykami, patykami czy marchewką tak, by bałwan miał oczy, usta i nos.
W XXI wieku natknąłem się właśnie na całkiem nowy model bałwana. Nie jestem do końca pewien, czemu daje wyraz ten nowatorski projekt, ale wydaje mi się, że nawiązuje do kultu religijnego popularnego wśród młodzieży, o którym już kiedyś pisałem.
Wakacje na niebie i na ziemi
Nadszedł wyjątkowy tydzień. Zaczyna się astronomiczne lato, kończy się ziemski rok szkolny, a w Krakowie na każdym kroku – rozpraszając kierowców – pławi się w słońcu boskie ciało – na ławeczce, rowerku, przystanku tramwajowym. Za to za miastem, z dala od wszelkich ciał, można oślepnąć patrząc na te kombinacje kolorów.
Na pocieszenie
Na pocieszenie dla osób uczących w gimnazjum trochę produkcji z grupy wiekowej, z którą ja służbowo obcuję. To takie swojskie dla mnie klimaty. I może się ktoś zdziwi, ale ja lubię moją pracę i szanuję młodzież ze szkoły średniej, nawet gdy lekko bije im korba.
Multimedia dla nauczycieli gimnazjum
Uczysz w gimnazjum? Spotkasz się wkrótce w szkole ze swoimi uczniami i uczennicami, którzy wrócili z kolonii? Może warto wcześniej obejrzeć kilka filmików, które na koloniach nakręcili i beztrosko umieścili na YouTube.com?
Uwaga, filmiki – nawet te wykonane przez dwunastolatków – są przeznaczone raczej dla osób dorosłych, oglądasz na własną odpowiedzialność. Pod wskazanymi adresami masz również możliwość zgłosić film jako nieodpowiedni i niezgodny z regulaminem serwisu YouTube.com, co zaskutkuje jego trwałym usunięciem.
Zbulwersowało Cię to? Uważasz, że świat się zmienił i że teraz jest gorzej, niż w czasach, gdy z rodzeństwem jeździliście na kolonie? Widocznie jestem dużo młodszy, bo moim zdaniem nic się nie zmieniło. Tyle, że wtedy nie było tak powszechnie dostępnych urządzeń rejestrujących dźwięk i obraz.
Autorzy tych debilnych filmików będą się nami opiekować, gdy będziemy na emeryturze. Będą nas leczyć, spowiadać, przeprowadzać przez ulicę i podcierać nam tyłki. Ja mimo wszystko mam do nich zaufanie.
Jeśli po obejrzeniu któregoś z tych filmików tracisz zaufanie do swoich uczniów, gimnazjum nie jest dla Ciebie idealnym miejscem pracy.
Dla równowagi inny film jednego z autorów filmów powyżej.