Prezydent Stanów Zjednoczonych ląduje właśnie w Orlando, by spotkać się z rodzinami ofiar ataku terrorystycznego na klub gejowski. Flagi na Białym Domu spuszczone do połowy, na całym świecie pod ambasadami amerykańskimi ludzie palą znicze ozdobione tęczowymi znakami. Atak w ostrych słowach potępili Papież Franciszek i król Arabii Saudyjskiej.
Terrorysta, który – jak się wydaje – miał po prostu problemy z własną tożsamością płciową – powoływał się na Państwo Islamskie, przeciwko któremu minister obrony Rzeczypospolitej wysyła cztery myśliwce (czeka tylko na podpis prezydenta). Niektórzy przedstawiciele zaplecza politycznego pana ministra i pana prezydenta w mediach społecznościowych gratulują Państwu Islamskiemu zamordowania pięćdziesięciu i zranienia pięćdziesięciu trzech osób bawiących się w klubie gejowskim na Florydzie. Chwalą ich, że „robią za nich robotę”, cieszą się z masakry, no bo „kurwa prawidłowo”. Premier polskiego rządu pisze w dniu masakry na swoim Twitterze, że „wieczór jest piękny”.
No cóż, zakręcony ten świat jak cholera. Kilka dni temu na pętli autobusowej słuchałem, jak kierowca z pasażerami dyskutują o tym, że trzeba jak najszybciej powiesić Tuska i jego syna, a wszystkich, którzy „za czasów PO” się czegoś dorobili, trzeba powsadzać do więzienia. Pasażerowie przekrzykiwali się wręcz w tym, jak to powinna wyglądać egzekucja dwóch rzekomych zbrodniarzy. Gdy euforia i żądza krwi osiągnęły poziom naprawdę przerażający, jedna z pasażerek wykrzyknęła z oburzeniem, że teraz jeszcze zachciało się im jakichś pomników pod Pałacem Prezydenckim. I że lepiej niech się cieszą ostatnimi dniami wolności, zanim ich minister Ziobro pozamyka na resztę życia w więzieniach, a nie pomniki sobie stawiają.
Zrobiło mi się wtedy naprawdę głupio. Zrozumiałem, że większość ludzi nie ma zielonego pojęcia, o czym mówi, i że wystarczy zmobilizować do udziału w wyborach idiotów, a wszystko im się wmówi.
Świat stacza się po równi pochyłej nacjonalizmów, które zrujnowały go w obu ubiegłych stuleciach. Oddając głęboki hołd Jo Cox, członkini Izby Gmin zamordowanej dzisiaj przez zwolennika wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, mam głęboką nadzieję, że to wydarzenie skłoni niektórych Brytyjczyków do refleksji i sprawi, że ponownie przemyślą swoją decyzję.