Łacina jest językiem w powszechnym mniemaniu martwym, esperanto to dla wielu krytyków idea utopijna i w równym stopniu wymierająca. A jednak Facebook zdaje się oba te języki szanować i promować, można je bowiem wybrać jako języki interfejsu portalu i korzystać z nich zamiast z polskiego czy angielskiego. Tłumaczenie, zwłaszcza w łacinie, zawiera chyba pewne luki i niedociągnięcia, ale czapki z głów. Starożytni Rzymianie i Ludwik Zamenhof byliby zobowiązani.