Jako członek Amnesty International, czuję się zobligowany informować na blogu o niektórych działaniach, które będę podejmować w ramach tej organizacji albo sam, ale zgodnie z wyznawanymi przez tę organizację ideałami.
Ali Mohammad al Nimr, 21-letni Szyita, został skazany przez sąd w Arabii Saudyjskiej na śmierć przez ścięcie głowy, a jego ciało ma następnie zawisnąć na krzyżu i być pozostawione na widok publiczny, aż ulegnie rozkładowi.
Ali Mohammad al Nimr został skazany za to, że jako nastolatek (!) uczestniczył w prodemokratycznych demonstracjach przeciwko monarchii. Podczas procesu, część obciążających go zeznań wymuszono na nim torturami.
Można się oczywiście dziwić, dlaczego uchodźcy z Syrii nie szukają schronienia w Arabii Saudyjskiej (chociaż to, że nie ma ich w Jordanii, Libanie czy Turcji to już tylko kreatywna twórczość autorów memów na Facebooku – w rzeczywistości są tam ich miliony).
Można współczuć Alemu i udawać, że nas to nie dotyczy, a nad faktem objęcia przez Arabię Saudyjską przewodniczenia komitetowi ONZ ds. praw człowieka przejść do porządku dziennego. Cóż z tego, że kraj ten stosuje karę śmierci na niespotykaną skalę, prześladuje innowierców, a kobiety w tym kraju nie mają dosłownie żadnych praw.
Albo można chociaż podpisać petycję wzywającą sojuszników politycznych i gospodarczych tego reżimu do zażądania od Arabii Saudyjskiej, by zaniechała wykonania potwornego wyroku. Przynajmniej tyle każdy może zrobić.