Als die Nazis die Kommunisten holten, habe ich geschwiegen, ich war ja kein Kommunist.
Als sie die Gewerkschafter holten, habe ich geschwiegen, ich war ja kein Gewerkschafter.
Als sie die Sozialisten einsperrten, habe ich geschwiegen, ich war ja kein Sozialist.
Als sie die Juden einsperrten, habe ich geschwiegen, ich war ja kein Jude.
Als sie mich holten, gab es keinen mehr, der protestieren konnte.
Czyli, w tłumaczeniu na polski:
Kiedy naziści przyszli po komunistów, milczałem. Nie byłem przecież komunistą.
Gdy przyszli po związkowców, milczałem. Nie należałem do związków.
Gdy zabierali socjaldemokratów, nie odezwałem się. Nie byłem wszak socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.
Słowa niemieckiego pastora luterańskiego, Martina Niemöllera, napisane w obozie koncentracyjnym w Dachau w 1942 roku, najlepiej oddają powód, dla którego w najbliższą niedzielę pójdę na wybory, chociaż już kilka razy z rzędu nie poszedłem do urny.
Jest wiele powodów, dla których chciałbym zagłosować na .Nowoczesną, Partię Razem, Polskie Stronnictwo Ludowe (w szczególności na wójta Pałecznicy – Marcina Gawła, na Zjednoczoną Lewicę, na niektóre osoby na listach Partii KORWiN i Kongresu Nowej Prawicy… Kandydatów z tych list przepraszam, że nie pomogę im dostać się do parlamentu. Moich wyrzutów sumienia i rozterek nie umiałbym wyrazić lepiej niż Wojciech Sadurski. Niestety, głos mam tylko jeden. Albo raczej dwa – jeden w wyborach do Sejmu, jeden w wyborach do Senatu.
By nie zmarnować mojego głosu w wyborach do Senatu, postanowiłem zagłosować w senackim okręgu wyborczym numer 32 w Krakowie, a tym samym w okręgu sejmowym numer 13. Zagłosuję na Rafała Trzaskowskiego i Jerzego Fedorowicza. Jeśli nawet nie podzielasz moich wartości i masz zupełnie inne preferencje, idź i zagłosuj. To mogą być naprawdę bardzo ważne wybory. Póki co, pod wpływem sondaży spadła tylko wartość złotego. W poniedziałek może się zacząć dziać coś o wiele grubszego. Lepiej, żebyś kiedyś nie żałował(a), że tego zakrętu ojczyzna dokonała zupełnie bez Twojego udziału i że ktoś za Ciebie siedział za kierownicą.